- Dziwię się, że pan marszałek postanowił nie tylko narażać siebie, ale i osoby, które pełnią służbę przy nim. To zachowanie skrajnie nieodpowiedzialne. Wymagałbym od każdego polityka, żeby sam dawał przykład, co robić, a czego nie robić. Tego się nie da wytłumaczyć. Cokolwiek by pan marszałek nie mówił, to nie może przykryć kompromitacji - ocenił w programie #Jedziemy wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin.
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki wczoraj w TVN24 skomentował doniesienia o swoim prywatnym wyjeździe do Włoch. W kuriozalny sposób.
"Jako człowiek roztropny sprawdziłem w służbach sanitarnych, że w promieniu 30 kilometrów od miejsca, w którym byłem, nie było w momencie mojego wyjazdu ani jednego przypadku koronawirusa"
- zapewnił.
Dodał, że po powrocie do Polski wykonał test na obecność wirusa na izbie przyjęć szpitala zakaźnego.
Dzisiaj rano wicepremier Jacek Sasin, który był gościem Michała Rachonia w programie #Jedziemy, ocenił, że "już nie ma niczego, czym marszałek Grodzki by nas zaskoczył, jakąkolwiek dziwną, głupią wypowiedzią".
Rzeczywiście sam pomysł, żeby w tym momencie, kiedy tak naprawdę wszystkim nam tutaj w Polsce zależy, żeby budować pewne zachowania, budować pewne przekonanie, że musimy być odpowiedzialni wobec tego, co się dzieje - to najlepszy sposób, żeby uniknąć rozprzestrzeniania się tej choroby. I w tym momencie pokazywanie tego typu zachowań, jak właśnie ostentacyjny wyjazd do Włoch i tłumaczenie, że nic się nie stało, że wszystko właściwie w porządku, to naprawdę jest najgłupsze, co może polityk zrobić. My wszyscy - politycy - jesteśmy obserwowani przez opinię publiczną i powinniśmy dawać przykład wszystkim Polakom jak się w tym momencie zachowywać, jakie działania podejmować
- dodał.
Prof. Grodzki twierdzi, że towarzyszących mu we Włoszech oficerów SOP wysłał na urlop. Sasin komentując tę wypowiedź powiedział, że nie zna szczegółów, ale nie dziwi go to.
Jeśli wszyscy, którzy przyjeżdżają do Polski z tych regionów zagrożonych są poddawani kwarantannie, to samo dotyczy również oficerów SOP, nie może być inaczej. Dziwię się, że pan marszałek postanowił nie tylko narażać siebie, ale i osoby, które pełnią służbę przy nim. To zachowanie skrajnie nieodpowiedzialne. Wymagałbym od każdego polityka, żeby sam dawał przykład, co robić, a czego nie robić. Tego się nie da wytłumaczyć. Cokolwiek by pan marszałek nie mówił, to nie może przykryć kompromitacji jego tym zachowaniem
- wskazał.