Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

T. Sakiewicz ostrzega przed włoskim scenariuszem. "Mobilizacja obywateli musi iść w parze z wysiłkami rządu"

Kontrole na granicach, zakaz wjazdu dla cudzoziemców czy ograniczenia w działaniu galerii handlowych - to niektóre z rozwiązań, jakie wpisują się w ogłoszony dziś stan zagrożenia epidemicznego. Jak ocenił w rozmowie z portalem Niezalezna.pl red. Tomasz Sakiewicz, „mobilizacja społeczna musi iść w parze z tym, co robi rząd”.

Tomasz Sakiewicz/ fot. Tomasz Hamrat/Gazeta Polska

W Polsce osób zakażonych jest wciąż stosunkowo niewiele, ale w pozostałych krajach europejskich – przypadki idą w tysiące. Rząd zdecydował się przywrócić tymczasowe kontrole graniczne. Poza tym zdecydowano się też na zakaz wjazdu dla cudzoziemców, przymusową kwarantannę dla wracających z zagranicy Polaków oraz ograniczenia w działaniu galerii handlowych, restauracji, klubów czy kawiarni.

Redaktor naczelny „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie” podkreślił, że „kroki te były niezbędne, jeśli nie chcemy mieć tyle samo przypadków (koronawirusa -red.) co we Włoszech”.

- Trzeba pamiętać, że Polska -niekoniecznie w ujęciu turystycznym- niewątpliwie jest krajem tranzytowym. Zarówno z Zachodu jak i ze Wschodu ruch jest bardzo duży, a z tych właśnie kierunków nadciąga do nas epidemia. Należy ograniczyć skalę epidemii; zupełnie zatrzymać się jej nie da

- mówił. Podkreślił, że „do tego są zdolne warunki naturalne, tj. szybkie lato, mutowanie wirusa albo wzrost odporności ludzi, co nastąpi kosztem tych słabszych”. - Tego trzeciego wariantu lepiej nie testować, dopóki nie pojawi się skuteczne lekarstwo - dodał.

- Rząd próbuje przede wszystkim nie doprowadzić do sytuacji, w której ilość chorych będzie tak duża, że nie da się ich wszystkich obsłużyć przy obecnej infrastrukturze medycznej. Wyścig z czasem - to największy wysiłek. Liczba zakażeń zacznie spadać późną wiosną, ale do tego czasu epidemia może się rozrastać

- tłumaczył dalej Sakiewicz.

Ocenił, że „im ostrzejsze podejmiemy środki, im mocniej będziemy dusić epidemię, tym większe mamy szanse, by z przyczyn naturalnych ta zaczęła spadać”.

- Musimy pamiętać, że koronawirus przybywa z ludźmi. Mało prawdopodobne, by przedostawał się dalej z przesyłkami, różnymi towarami. Ograniczenie ruchu z zagranicą znacząco ogranicza napływ do nas epidemii. Jeśli nie będziemy mieć nowych przypadków z zewnątrz, łatwiej będzie opanować wzrost epidemii w kraju, tym samym dać szanse tysiącom ludzi na przeżycie

- wskazał naczelny „GP” i „GPC”.

Sakiewicz skonkludował, że -obok rozwiązań wdrażanych przez państwo- szalenie ważna jest również mobilizacja społeczeństwa. - Klęska, którą obserwujemy we Włoszech, to pokłosie niewystarczających rozwiązań ze strony państwa i kompletnej nieodpowiedzialności obywateli. Dzisiaj mobilizacja społeczna musi iść w parze z tym, co robi rząd. Jeśli nie wesprzemy tych działań, doczekamy fatalnego finału dla naszych bliskich - podsumował.

 



Źródło: niezalezna.pl

#koronawirus #Tomasz Sakiewicz #stan zagrożenia epidemicznego

Aleksander Mimier