- Czym innym jest umożliwienie opieki nad dziećmi, a zupełnie czym innym jest uruchomienie szkół w całej Polsce - powiedział dziś minister zdrowia Łukasz Szumowski. Jak zaznaczył, prowadzone są na bieżąco obserwacje sytuacji w innych krajach i tego jak decyzje dot. przywracania nauki w szkołach skutkują na przebieg epidemii. Szef resortu zdrowia odniósł się w ten sposób do decyzji niektórych samorządów, które mimo "odmrożenia" przez rząd pracy żłobków i przedszkoli zadeklarowały, że placówek tych nie otworzą.
Po decyzji dopuszczającej przywrócenie funkcjonowania przedszkoli i żłobków wielu samorządowców (głównie reprezentujących ugrupowania opozycyjne) zadeklarowało, że placówek tych nie uruchomią. Uczynili tak głównie włodarze dużych miast, m.in. Białegostoku, Poznania, czy Warszawy.
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej z udziałem ministrów Marleny Maląg, Dariusza Piontkowskiego i prof. Łukasza Szumowskiego portal Niezalezna.pl zapytał, czy decyzja rządu dotycząca ew. przywrócenia nauki w szkołach także pozostawi władzom lokalnym głos ostateczny w tej sprawie?
Minister Szumowski podkreślił, że "czym innym jest umożliwienie opieki nad dziećmi, a zupełnie czym innym jest uruchomienie szkół w całej Polsce".
- Podkreślam już kolejny raz - to nie jest w pełni uruchomienie działania przedszkoli i żłobków - to jest umożliwienie pozostawienia dziecka małego pod opieka.
- powiedział prof. Szumowski.
Jak zaznaczył, prowadzone są na bieżąco obserwacje sytuacji w innych krajach, tego "jak one skutkują na przebieg epidemii", aby można było podejmować "bezpieczne decyzje dot. bardzo dużych grup ludzi podejmować".
Do naszego pytania odniósł się także minister edukacji Dariusz Piontkowski.
- Żeby nie było wątpliwości, w przedszkolach będzie głównie ta działalność opiekuńcza, przecież nikt nie będzie zabraniał nauczycielom, aby także prowadzili zabawy dydaktyczne. Żeby nie było wątpliwości, że zakazujemy uczenia dzieci podczas pobytu w przedszkolu.
- dodał szef resortu edukacji.