Szerzący się we Włoszech koronawirus zakłócił rozgrywki sportowe, m.in. ligi siatkarskie zostały zawieszone do 1 marca. "Staramy się zachować spokój, a ta przerwa mojej drużynie akurat może się przyda" - przyznała zawodniczka Imoco Volley Conegliano i reprezentantka Polski Joanna Wołosz.
Włoskie media we wtorek poinformowały o 270 osobach zarażonych koronawirusem, z których siedem zmarło. Rozprzestrzeniający się wirus poważnie zakłócił imprezy sportowe w tym kraju. Cztery spotkania piłkarskiej Serie A w ostatni weekend zostały odwołane, także siatkarska federacja zawiesiła rozgrywki - w niedzielę odbyły się tylko dwa mecze żeńskiej ekstraklasy.
W kobiecej lidze występuje pięć reprezentantek Polski. Wołosz z Imoco Volley Conegliano, miasta leżącego 50 kilometrów na północ od Wenecji, przyznała, że w jej regionie na razie życie toczy się w miarę spokojnie.
Na razie czekamy cierpliwie na rozwój wydarzeń i zachowujemy spokój. Nie siejemy paniki, bo do wszystkiego trzeba podchodzić z głową. Szkoły są wprawdzie zamknięte, ale w mieście życie raczej toczy się normalnie. Bary i restauracje są otwarte, sklepy spożywcze również. Robiłam wczoraj zakupy i nikt tu niczego nie wykupuje na zapas
- powiedziała reprezentantka Polski.
Joanna Wołosz jest jedną najlepszych rozgrywających na świecie. W siatkarskiej Lidze Mistrzów nie ma od niej lepszej w tym sezonie.
With 51.34% efficiency, Joanna Wolosz (Conegliano) was the best setter of the group stage of the Champions League. ??? #CLVolleyW pic.twitter.com/ySbRoicteY
— TwoCityTrails? (@TwoCityTrails) February 19, 2020
Nie ukrywa jednak, że życie sportowe zostało już trochę zakłócone, bo plany sportowe - ze względu na dynamicznie rozwijającą się sytuację z koronawirusem - co chwilę ulegają zmianie.
Na ten moment mamy trzy mecze przełożone. Władze ligi zaczynają już myśleć o zmianie kalendarza i niewykluczone, że play off zostanie skrócony. Przy tak napiętym terminarzu trudno będzie bowiem znaleźć wolny termin, żeby te zaległości nadrobić.
Rozgrywająca nie ukrywa, że nieplanowana tygodniowa przerwa w rozgrywkach może okazać się akurat dobra dla jej drużyny, która w tym sezonie jest wyjątkowo eksploatowana. Oprócz rywalizacji w Serie A, awansowała do ćwierćfinału Ligi Mistrzyń, a dodatkowo triumfowała w Pucharze Włoch i klubowych mistrzostwach świata.
Możemy ten tydzień poświęcić na przygotowania i spokojne treningi. Od kiedy zaczęłyśmy sezon, nie miałyśmy ani jednego tygodnia, w którym mogłybyśmy tylko trenować. Mecz za meczem, podróże i czasami dzień wolny. Liczę, że ta przerwa wyjdzie nam akurat na dobre.
Pierwszym meczem lidera włoskiej ekstraklasy po przerwie prawdopodobnie będzie wyjazdowy pojedynek w ćwierćfinale Ligi Mistrzyń z Allianz MTV Stuttgart, zaplanowany na 4 marca.
Nie wiem natomiast, co będzie z rewanżem. Może być taka sytuacja, że rozegramy go bez publiczności, co byłoby dla nas bardzo smutne. Kibice bardzo licznie przychodzą na nasze mecze i stwarzają niepowtarzalną atmosferę. Musimy się jednak z tym liczyć.