Discovery Global „nie ma pojęcia, co dzieję się w TVN” – wynika z treści listu otwartego, który opublikowali pracownicy tej stacji. Ujawniają oni, że w sprawie afery szczepionkowej zagranicznemu właścicielowi stacji przekazywane były jedynie szczątkowe i ocenzurowane informacje. Sporo miejsca w dokumencie poświęcono Katarzynie Kieli, prezes i dyrektor zarządzającej Discovery EMEA, której podlegał TVN. Przypomniano m.in., że zarówno Kieli wraz z mężem jak i Edward Miszczak ze swoją partnerką zaszczepili się poza kolejnością szczepionką przeznaczoną dla medyków i ich rodzin.
List pracowników TVN wywołał spore poruszenie. Jego autorzy ujawnili skalę „jawnej inwigilacji pracowników”. A to jedynie wierzchołek góry lodowej...
Niezwykle intrygujący jest fragment listu dotyczący afery szczepionkowej:
„Wiele osób publicznych, w tym najwyższe kierownictwo TVN Grupa Discovery Kasia Kieli z mężem i Edward Miszczak z partnerką, przyjęło poza kolejnością szczepienia przeciwko COVID-19 przeznaczone dla służb medycznych (Grupy 0). W wyniku tego wybuchła »afera szczepionkowa«. Należało stawić temu czoła, powiedzieć prawdę, przyznać się do błędu”.
- czytamy w liście.
O kulisach całej sprawy pisaliśmy m.in. na łamach portalu niezalezna.pl. Ujawniliśmy wówczas, że w internetowym wydaniu warszawskiej „Gazety Wyborczej” opisano akcję szczepienia celebrytów poza kolejką (obecnie szczepieni są medycy) na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. W linku odnoszącym się do artykułu znalazło się nazwiska... „Miszczak” i „Bajor”. Jak się później okazało chodziło o Edwarda Miszczaka i Michała Bajora. Jednak w tekście na stronie wyborcza.pl nic o tych nazwiskach nie ma.
Ten wątek nie umknął jednak pracownikom TVN, którzy ujawnili z kolei, w jaki sposób w stacji próbowano całą sprawę zamieść pod dywan.
Jak się bowiem okazuje, Discovery Global otrzymywało z Polski jedynie ocenzurowane wersje raportów na temat afery szczepionkowej.
„Przekazywano im szczątkowe i ocenzurowane informacje, które podawały TVP, TVP Info oraz tzw. prawicowe media, czyli według Kasi Kieli media propagandowe”.
- ujawniają pracownicy TVN.
Przekonują oni jednocześnie, że Discovery Global „nie ma pojęcia, co dzieję się w TVN” oraz „co, jak i dlaczego robi Kasia Kieli tu w Polsce”.
„Po wycieszeniu »afery szczepionkowej«, która trwała dwa tygodnie, Kasia Kieli wróciła do Polski wypoczęta i gotowa do przyjęcia drugiej dawki szczepionki”.
- czytamy w liście pracowników TVN.
To jeszcze nie wszystko! Jak się okazuje, tuż po swoim powrocie do kraju, Kieli pojawiła się na wideokonferencji, na której przedstawiła 120 managerom swoje stanowisko w tej sprawie. Autorzy listu cytują jej oświadczenie w następujący sposób:
„To była moja prywatna sprawa. Szczepcie się. Uważam, że każdy z was powinien się zaszczepić tak szybko, jak tylko będzie miał taką możliwość. Jeśli ktoś do Was zadzwoni, tak jak do mnie, z propozycją, nie wahajcie się z niej skorzystać. Cała afera jest inspirowana przez wrogie nam media”.
- czytamy.
Tak wyrażone stanowisko miało wywołać wśród uczestników wideorozmowy spore poruszenie.
„Ludzie nie mogli uwierzyć, że ich szefowa nie widzi żadnego problemu w tym, co zrobiła, zachęca do szczepienia poza kolejnością (…)”.
- czytamy w liście.
Pracownicy TVN przypominają, że to właśnie Katarzyna Kieli wielokrotnie odwołuje się do aspektów etycznych i moralnych w swoich odezwach do pracowników stacji.
„To ona mówi nam, że nie mamy swojej prywatności, że nasze zachowania mają być etyczne, moralne, bo pracujemy w Discovery”.
- piszą pracownicy TVN.
W swoim liście podkreślają oni, że nie mają wątpliwości, iż Kieli została zaszczepiona dzięki swoim koneksjom.
„Rodzi się pytanie, czy w ślad za członkami Rady Fundacji nie zostali zaszczepieni także członkowie zarządu i Prezes Fundacji TVN?”
- pytają autorzy listu.