Około 30 procent wszystkich zgonów na świecie wśród osób zakażonych koronawirusem zanotowano we Włoszech - ogłoszono dziś w dokumencie opublikowanym przez rzymski szpital zakaźny Spallanzani. We Włoszech zmarło dotychczas 1809 osób. Włochy to kraj, który najbardziej w Europie odczuł skutki epidemii.
W raporcie "Koronawirus: to, co należy wiedzieć" podkreślono, że zmarli we Włoszech stanowią dokładnie 29,5 proc. spośród wszystkich 6100 na całym świecie.
Italia jest na drugim miejscu po Chinach, gdzie zanotowano 52,3 proc. zgonów. Zmarły tam 3203 osoby.
Na trzecim miejscu jest Iran, gdzie zmarły 724 osoby (10 proc. zgonów w skali globalnej), a na czwartym Hiszpania (2,2 procent). Tam zmarło 297 zakażonych osób.
Media wciąż donoszą o dramatycznej sytuacji we Włoszech. W lokalnej gazecie w Bergamo nekrologi zajęły aż 11 stron, a dla ciał zmarłych zabrakło miejsc w lokalnych kostnicach - trumny przechowywane są więc w kościołach.
Premier Włoch przyznał, że jest to "największy kryzys od czasów II wojny światowej".
Koronawirus SARS-Cov-2 wywołuje chorobę o nazwie COVID-19. Objawia się ona najczęściej gorączką, kaszlem, dusznościami, bólami mięśni i zmęczeniem. Podejrzewa się, że do zarażenia koronawirusem, który może wywoływać groźne dla życia zapalenie płuc, doszło w Chinach pod koniec 2019 r. na targu w Wuhan, stolicy prowincji Hubei.
Ministerstwo Zdrowia podało w poniedziałek rano, że w Polsce zakażenie koronawirusem stwierdzono w sumie u 150 osób. Trzy z nich zmarły.