Na Białorusi wprowadzono ograniczenia dotyczące ilości sprzedawanych jednej osobie masek ochronnych, antyseptyków, paracetamolu oraz innych lekarstw. To towary, które Białorusini masowo zaczęli wykupować, w związku z rozwojem epidemii koronawirusa.
Zgodnie z nowymi regulacjami jedna osoba może kupić maksymalnie 10 masek, pięć par rękawiczek, 40 tabletek paracetamolu czy dwa pojemniki antyseptyku – wynika z rozporządzenia ministerstwa zdrowia z 9 kwietnia, do którego dotarł dziennikarz "Naszej Niwy" Arciom Harbacewicz.
Kilka dni temu minister zdrowia Białorusi poinformował, że w ciągu dwóch tygodni wykupiony został zapas paracetamolu na 14 miesięcy. Wzrósł także popyt na inne lekarstwa wykorzystywane w leczeniu przeziębienia i grypy.
Maski i antyseptyki w ostatnich tygodniach podrożały, a w wielu aptekach po prostu przestały być dostępne. 6 kwietnia Komitet Kontroli Państwowej przeprowadził inspekcję w 130 aptekach. Wykazała ona, że środki antyseptyczne można było dostać jedynie w 27 proc. punktów.
Władze Białorusi zleciły szycie masek, a także kostiumów ochronnych państwowym przedsiębiorstwom. Produkcja masek w najbliższym czasie ma wzrosnąć do 2 mln masek dziennie – przekonywał minister zdrowia.
Pomoc w ramach produkcji środków ochronnych, zwłaszcza dla medyków, organizują oddolnie obywatele, którzy m.in. samodzielnie szyją maski.