Palenie papierosów i innych wyrobów tytoniowych może zwiększyć ryzyko rozwoju COVID-19. Z analiz zaprezentowanych w „European Respiratory Journal” wynika, że Palacze i osoby cierpiące na przewlekłą obturacyjną chorobę płuc (POChP) mogą mieć podwyższony poziom enzymu ACE-2, który pomaga wirusom dostać się do komórek znajdujących się w płucach, gdzie patogen się namnaża.
Badania, oparto na danych uzyskanych w Chinach, gdzie wskaźnik śmiertelności chorujących na Covid-19 mężczyzn był wyższy niż ten u kobiet. Z kolei, według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), połowa męskiej populacji tego kraju pali, podczas gdy problem ten dotyczy tylko 2 proc. kobiet.
My nie znamy jeszcze dobrze tego wirusa, ale wydaje się pewne, że w przypadku palaczy przebieg choroby może być ostrzejszy. Chorzy czy osoby będące w kwarantannie nie zdają sobie sprawy z tego, na co narażają się paląc.
- mówi prof. Witold Zatoński, internista i epidemiolog.
Ekspert przypomniał, że palenie predysponuje do niewydolności płuc, innych stanów zapalnych w płucach, tym samym palacze, którzy teraz zmagają się z wirusem, mogą te problemy ze strony układu oddechowego mieć większe. Dodał, że smog to kolejny czynnik zwiększający ryzyko ze strony układu oddechowego i sercowo-naczyniowego.