„Der Spiegel” pisze, że polscy lekarze ratują służbę zdrowia we wschodnich landach. W artykule „Zostańcie u nas” opisano historię polskiej lekarki, która od 16 lat dojeżdża ze Szczecina do Pasewalku.
Autorka tekstu Eva Kunkel pisze:
„Takie osoby jak ta lekarka ratują niemiecki system ochrony zdrowia na obszarach po zachodniej strony Odry przed załamaniem. W końcu 2019 r. w Brandenburgii około 11 proc. lekarzy pochodziło z zagranicy. Lekarze z Polski (254 osób) byli wśród nich najliczniejszą grupą”.
Niemcy przekonali się o tym, jak bardzo są zależni od polskich lekarzy. Wiosną zeszłego roku, gdy na trzy miesiące Polska zarządziła zamknięcie granic „dla szpitali po niemieckiej stronie granicy była to katastrofa" – czytamy w „Der Spiegel”.
Prezes Izby Lekarskiej Brandenburgii ostrzegając przed poważnymi ograniczeniami w opiece medycznej zaznaczył, że udział polskich pracowników w niektórych niemieckich klinikach przekracza 30 proc. Wówczas brandenburska minister finansów Katrin Lange błagalnie apelowała: „zostańcie u nas, kontynuujcie pracę”. Land wtedy oferował rekompensaty polskim lekarzom w wysokości 65 euro za dzień.
Kunkel zwróciła uwagę, że po obu stronach granicy brakuje lekarzy specjalistów. Podkreśla, że od czasu wejścia Polski do Unii Europejskiej z kraju wyemigrowało około 15 tys. lekarzy.