- Niemcy najczęściej mówią o solidarności wtedy, gdy jest im to na rękę - w ten sposób zakupy szczepionek, jakich dokonują Niemcy wbrew unijnemu paktowi w sprawie szczepień, ocenił wicerzecznik PiS Radosław Fogiel w programie "Sygnały dnia" Katarzyny Gójskiej. - To bardzo dobrze pokazuje, że UE, przy jej wszystkich korzyściach i zaletach, nie jest klubem ludzi będących dla siebie wyłącznie miłymi, dbającymi nawzajem o swoje interesy. Jest areną, gdzie ścierają się interesy narodowe i należy o tym pamiętać - podkreślił.
Rząd Niemiec podpisał latem ub.r. dwie wstępne umowy z niemieckimi firmami biotechnologicznymi ws. zapewnienia 50 milionów dawek ich szczepionek przeciw Covid-19 – wynika z dokumentu resortu zdrowia i informacji ujawnionej przez anonimowego urzędnika.
Według jego informacji, dostawy do Niemiec w ramach obu umów miałyby się rozpocząć dopiero po tym, jak kraje UE zostaną zaopatrzone w ramach umów unijnych. Pomimo tego zobowiązania do opóźnienia dostaw wydaje się, że Niemcy naruszyły pakt zabraniający rządom oddzielnych rozmów z producentami szczepionek.
Jesteśmy przekonani, że wszystkie państwa członkowskie mają zamiar przestrzegać uzgodnień UE w sprawie szczepionek - brzmi fragment odpowiedzi Komisji Europejskiej ws. działań Berlina.
Sprawę skomentował gość Katarzyny Gójskiej szef biura PiS ds. międzynarodowych, wicerzecznik partii Radosław Fogiel.
Ponurą ironią losu jest przede wszystkim to, że jako pierwsze z tej unijnej solidarności, z tych uzgodnień, że nie zamawiamy poza wspólną umową, wyłamały się Niemcy. Kraj, który najczęściej mówi o solidarności wtedy, kiedy jest im to na rękę
- mówił, podając jako przykład kanclerz Angelę Merkel, która właśnie solidarnością argumentowała wprowadzenie przymusowego mechanizmu relokacji migrantów, a któremu zdecydowanie i skutecznie sprzeciwiła się Polska.
Powinniśmy o takich rzeczach pamiętać za każdym razem, kiedy słyszymy, że ktoś (mówiąc o solidarności) próbuje nas do czegoś niekorzystnego dla nas przekonać To bardzo dobrze pokazuje, że UE, przy jej wszystkich korzyściach i zaletach, nie jest klubem ludzi będących dla siebie wyłącznie miłymi, dbającymi nawzajem o swoje interesy. Jest areną, gdzie ścierają się interesy narodowe. Należy o tym pamiętać
- podkreślił.
Jak podkreślił, jedyną rzeczą, która działa bez zarzutu w kwestii wspólnej umowy państw unijnych jest to, że wynegocjowano wspólną cenę dla wszystkich. "Chociaż to z punktu widzenia Polski jest najmniejszym problemem. My nie zamierzaliśmy na tych szczepionkach oszczędzać" - przekonywał.
Fogiel mówił także, że wąskim gardłem, który ogranicza Polskę w zwiększeniu szczepień nie jest wydolność systemu, nie jest sprawność służby zdrowia, ani liczba czy chęć do pracy lekarzy. "Tym czynnikiem jest wyłącznie dostępna liczba szczepionek" - zaznaczył.
To pokazuje, że trzeba podjąć dodatkowe działania i również Komisja Europejska powinna takie działania podjąć, ale również Polska. Nie ukrywamy, będziemy i już to robimy, będziemy badać możliwości uzyskania szczepionek bezpośrednio od producentów. Mówimy oczywiście o tych producentach, których szczepionki mają lub będą miały dopuszczenie Europejskiej Agencji Leków
- powiedział.
♦ #SygnałyDnia: Gościem audycji jest wicerzecznik @pisorgpl @radekfogiel https://t.co/MUv7MIOWx2
— Jedynka – Program 1 Polskiego Radia (@RadiowaJedynka) January 25, 2021