Procedury kontroli osób powracających z krajów zagrożonych koronawirusem wdrożone są na wszystkich lotniskach w Polsce. Na Lotnisku Chopina pasażerowie przylatujący z Włoch lub Chin mają mierzoną temperaturę ciała jeszcze na pokładzie. LOT odwołał połączenia do Chin, z kolei loty do Włoch odbywają się bez żadnych zmian.
- Od rana decyzją premiera Mateusza Morawieckiego wprowadzono na lotniskach kontrole osób przyjeżdżających z kierunków zagrożonych koronawirusem - m.in. z Chin i północnych Włoch. Jestem na bieżąco w kontakcie z kierującymi kilkunastoma lotniskami w Polsce; według informacji na ten moment, we wszystkich portach procedury zostały wdrożone i kontrole się odbywają
- podkreślił Marcin Horała podczas briefingu w Łodzi
Poinformował też, że jeszcze dziś w godzinach wieczornych na lotnisku Okęcie w Warszawie zaplanowano spotkanie osób kierujących lotniskami w Polsce z Głównym Inspektorem Sanitarnym.
- Porównamy doświadczenia dzisiejszego dnia; zobaczymy czy jakieś procedury można usprawnić, czy nie jest potrzebna pomoc ze strony służb sanitarnych
- dodał.
Od dziś na Lotnisku Chopina prowadzona jest procedura, zgodnie z którą pasażerom i załogom przylatującym z Włoch lub z Chin po wylądowaniu, jeszcze na pokładzie, mierzona jest temperatura.
- Jeżeli okaże się, że ktoś ma gorączkę, ta osoba jest kierowana na dodatkowy wywiad medyczny i ewentualne badanie medyczne
– wyjaśnił rzecznik Portów Lotniczych Piotr Rudzki.
Po wykluczeniu ryzyka zarażenia koronawirusem pasażer może kontynuować podróż lub wrócić do domu. W razie podejrzenia, że osoba jest zarażona służby lotniskowe wspólnie z Graniczną Stacją Sanitarno-Epidemiologiczną podejmują decyzję o skierowaniu danej osoby na kwarantannę.
Rzecznik, dopytywany, co wówczas z pozostałymi pasażerami samolotu, zaznaczył, że wszyscy wypełniają karty lokalizacyjne. Na ich podstawie w razie konieczności mogą się z nimi kontaktować służby medyczne.
LOT w związku z zagrożeniem zawiesił połączenia z Chinami. Do warszawskiego portu z Chin mogą przylatywać jedynie samoloty przewoźnika Air China. Do końca marca zaplanowanych jest kilka przylotów, ale przewoźnik część połączeń odwołuje ze względu na brak zainteresowania. Według danych przekazanych przez Rudzkiego odwołany został przylot poniedziałkowy i ten planowany na środę.
Z Włoch codziennie przylatuje kilka samolotów. W poniedziałek przybyło w nich ok. 920 osób. Dziennie z różnych części tego kraju przylatuje między 900 a 1000 osób.
Linie lotnicze PLL LOT, Wizz Air i Ryanair poinformowały, że do Włoch latają zgodnie z rozkładem. Zaznaczyli, że monitorują sytuację związaną z epidemią koronawirusa i stosują się do zalecanych procedur.