"Takie sytuacje niezbędne, jak wyprowadzenie psa, czy po prostu przejście się - oczywiście są dla naszego zdrowia psychicznego również potrzebne - to nie oznacza, że mamy się gromadzić na placach, to nie oznacza, że mamy iść na plac zabaw z dziećmi, to nie oznacza, że mamy pójść na bulwary i wspólnie grillować ze znajomymi"
- mówił minister zdrowia na konferencji prasowej.
Szumowski apelował o rozsądek, który pozwoli uratować życie naszych bliskich, ale też zdrowie i życie medyków, którzy są "na pierwszej linii frontu".
"Jeżeli nie ograniczymy zgromadzeń do zera, nie ograniczymy wyjść z domu praktycznie do zera, nie uda nam się uratować ludzkich żyć. Bardzo o to proszę, bardzo o to apeluję, wiem, że to jest trudny czas, ale myślę, że tyle jesteśmy w stanie dać wszystkim służbom, które nami się opiekują, aby ich też nie narażać. Bardzo proszę, zostańmy w domu"
- oświadczył
Wprowadzamy ograniczenie przemieszczania❗️ pic.twitter.com/iPxo3jPd6z
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) March 24, 2020
Szumowski podkreślił, że doświadczenia z innych krajów pokazują, że umiarkowane ograniczenie kontaktów międzyludzkich może prowadzić do przesunięcia fali zachorowań.
Dodał, że zdaje sobie sprawę, że ludzie są już zmęczeni dotychczasowymi ograniczeniami.
"Tym bardziej chciałbym was prosić o jeszcze większy wysiłek we wspólnym działaniu, by ograniczyć wirusa"
- zaapelował.
">>Zostańmy w domu<< wprowadzamy teraz praktycznie w życie. W rozporządzeniu będzie obowiązywał zakaz wychodzenia z domu poza naprawdę potrzebnymi sytuacjami: kiedy idziemy do pracy, sklepu, apteki, do lekarza - choć starajmy się dzwonić do lekarza, a nie iść do przychodni. Również takie sytuacje niezbędne, jak wyprowadzenie psa, przejście się"
- poinformował
Na tej samej konferencji prasowej premier poinformował, że "będą ograniczenia dotyczące poruszania się w komunikacji publicznej - tylko miejsca siedzące, podzielone przez dwa".
W tramwaju czy autobusie i wszystkich środkach komunikacji publicznej nie może być tłoku, musi być dystans
- dodał.