Dla nas święte jest zdrowie i życie Polaków i ratowanie miejsc pracy - mówi rzecznik Polskiego Stronnictwa Ludowego Miłosz Motyka, odnosząc się do wypowiedzi wicemarszałek Sejmu i kandydatki PO na prezydenta Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Ta stwierdziła, że "konstytucja jest ważniejsza od ludzkiego życia".
W środę PSL zamieściło na swoim profilu na Twitterze wpis na temat Kidawy-Błońskiej. Pod zdaniem, że "Milczenie jest złotem", przedstawiono jej zdjęcie i logo Kidawa2020 oraz cytat: "Konstytucja jest ważniejsza od ludzkiego życia" z dopiskiem "Małgorzata Kidawa-Błońska, Prezydium Sejmu, 25 marca 2020r".
Milczenie jest złotem ??♀️ pic.twitter.com/LUqFJMDkLX
— ? PSL (@nowePSL) March 25, 2020
Rzecznik PSL zapytany, dlaczego ludowcy zdecydowali się na taki wpis, odpowiedział: „bo to prawda”. - Takie słowa, jak potwierdza wicemarszałek (Sejmu) Piotr Zgorzelski, padły. Więc, jak widać, milczenie jest złotem - odpowiedział Motyka.
Odnosząc się do sytuacji związanej z propozycją zdalnego głosowania posłów podczas piątkowego posiedzenia Sejmu, Motyka przyznał, że nie do końca rozumie, "jak to się stało, że najpierw pani (wice)marszałek Kidawa-Błońska nie głosowała przeciw takiemu głosowaniu, a później zmieniła zdanie, i pod czyim wpływem. Jest to dla nas niezrozumiałe, zwłaszcza, że w Parlamencie Europejskim politycy Platformy Obywatelskiej i politycy ze wszystkich krajów uzgodnili, że będzie można - mimo, że nie jest to przewidziane regulaminem - głosować w Parlamencie Europejskim zdalnie" - powiedział rzecznik ludowców.
Pytany, co PSL chce zasygnalizować, przytaczając właśnie taką wypowiedź wicemarszałek Kidawy-Błońskiej, Motyka powiedział:
"Od miesiąca, kiedy tylko pojawił się w Polsce koronawirus, mówimy, że dla nas święte jest zdrowie i życie Polaków i ratowanie miejsc pracy. To chcemy pokazać".
Rzecznik PSL podkreślił, że wicemarszałek Zgorzelski opowiadał się za zdalnym głosowaniem posłów.
- Mogę zacytować wicemarszałka Zgorzelskiego, który stwierdził, że także ze strony niektórych polityków Platformy Obywatelskiej miał sygnały, że powinno być posiedzenie zdalne, ponieważ zgromadzenie takiej liczby osób, w sumie ponad tysiąca posłów wraz z pracownikami Sejmu, jest potencjalnym zagrożeniem dla ich zdrowia i życia
- powiedział.