Liczba wszystkich odnotowanych dotychczas na świecie zakażeń koronawirusem dziś rano przekroczyła 425 tysięcy, a zgonów prawie 20 tysięcy – wynika z danych Światowej Organizacji Zdrowia. Te ponure statystyki łagodzi fakt, że odnotowano prawie 110 tysięcy wyzdrowień. Jednak wciąż dużo jest zakażonych - około 300 tysięcy, najwięcej - w Europie.
Jak podała Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), znowu nieco zwiększyło się dobowe tempo wzrostu zachorowań na Covid-19 we Włoszech, ale w Niemczech utrzymuje się na podobnym poziomie. Wciąż jest zatem nadzieja, że ten tydzień będzie przełomowy dla tych krajów i być może dla całej Europy. Dramatyczna sytuacja jest natomiast w USA, szczególnie w Nowym Jorku, gdzie liczba zachorowań i zgonów szybko rośnie.
Według WHO, na Europę i Stany Zjednoczone 23 marca przypadało 85 procent aktualnych zakażeń.
We Włoszech potwierdzonych badaniami przypadków zakażeń jest już prawie 70 tysięcy, około 7 tysięcy pacjentów zmarło, a wyzdrowiało niemal 8,5 tysiąca chorych. Minionej doby (24 marca) odnotowano tam 5249 nowych zakażeń, więcej niż dzień wcześniej (23 marca), kiedy było ich 4789. 22 marca było jednak 5560 przypadków, a 21 marca – 6557.
[polecam:https://niezalezna.pl/318592-skrajne-przypadki-podczas-kwarantanny-zobacz-jak-sie-nie-zachowywac-flacha-albo-bede-zarazal
Eksperci mają zatem nadzieję, że w najbliższych dniach sytuacja we Włoszech nadal będzie się stabilizować, a liczba nowych zakażeń oraz zgonów zacznie trwale spadać. W znacznym stopniu ma to być zasługa wprowadzenia izolacji społecznej w północnych Włoszech, najbardziej dotkniętych epidemią. Zastosowano ją 11 marca i zakładano, że przyniesie pierwsze widoczne efekty po 2-3 tygodniach.
W Niemczech jest już prawie 34 tysiące zakażeń koronawirusem i ponad 170 zgonów oraz około 3,5 tysiąca wyzdrowień. Tempo wzrostu zakażeń jest tam zmienne. 24 marca zarejestrowano 3935 nowych infekcji i 36 zgonów, 23 marca było ich odpowiednio 4183 i 29, 22 marca – 2509 i 10, 21 marca – 2516 i 16 oraz 20 marca – 4528 i 24.
Eksperci Instytutu Kocha w Berlinie uważają, że w tym tygodniu sytuacja epidemiczna również Niemczech powinna zacząć się trwale poprawiać. Wszyscy specjaliści są jednak ostrożni w prognozach.
Nadal wzrasta liczba zakażeń oraz zgonów w Hiszpanii, drugim w Europie najbardziej dotkniętym epidemią kraju. 24 marca było tam 6922 nowe przypadki, podobnie jak 23 marca, kiedy odnotowano ich 6368 (22 marca - 3272 zakażeń). W sumie odnotowano w tym kraju ponad 42 tysiące zakażeń oraz około 3 tysiące zgonów (wyzdrowiało prawie 4 tysiące pacjentów).
We Francji 24 marca zarejestrowano 2448 nowych zakażeń i 240 zgonów, podczas gdy 23 marca było ich odpowiednio 3838 oraz 186. Wcześniej jednak było mniej infekcji: 22 marca odnotowano ich 1559 i 112 zgonów, a 21 marca – odpowiednio 1847 i 112. Najbliższe dni mogą być tutaj również przełomowe, podobnie jak we Włoszech i Niemczech. Takie są przynajmniej nadzieje.
Dramatyczna sytuacja jest natomiast w USA, szczególnie w Nowym Jorku, gdzie liczba zachorowań i zgonów szybko rośnie. W całych Stanach Zjednoczonych liczba zakażeń przekroczyła już 55 tysięcy, a zgonów jest już prawie 800. W Nowym Jorku odnotowano 26,5 tysięcy zakażeń i 271 zgonów.
Eksperci przewidują, że liczba zakażeń wywołanych przez wirusa SARS-CoV-2 będzie w USA się zwiększać przez najbliższe dwa, trzy tygodnie. Spodziewany jest też wzrost infekcji w innych miastach amerykańskich. Jedynie w stanie Nowy Jork potrzebnych będzie 140 tys. łóżek oraz 30 tys. respiratorów.