Rośnie liczba osób, które zaraziły się koronawirusem w popularnym sanatorium w Ciechocinku. Tomasz Latos z sejmowej komisji zdrowia w rozmowie z portalem Niezalezna.pl zapewnił, że na ten moment nie ma ryzyka zamknięcia tego typu placówek i zaapelował o przestrzeganie wprowadzonych obostrzeń. - Musimy postępować w sposób absolutnie odpowiedzialny - stwierdził.
Na razie zakażenie w Ciechocinku potwierdzono u 11 osób. Wymazy pobrano łącznie od 286 kuracjuszy i 44 osób z personelu. Pracownicy sanatorium pozostają w kwarantannie domowej.
Przewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia Tomasz Latos w rozmowie z portalem Niezalezna.pl ocenił, że wpływ na zakażenia w sanatorium bez wątpienia ma to, że wśród pensjonariuszy znajdują się ludzie z całej Polski oraz to, że nieprzestrzegane są obostrzenia.
- Wiemy, że przy okazji pobytów w uzdrowiskach, sanatoriach, oprócz kwestii związanych z samą terapią, tez jest życie towarzyskie. Kuracjusze muszą pamiętać, że inna sytuacja była w poprzednich latach, a inna jest teraz i pewne obostrzenia muszą tutaj obowiązywać
- stwierdził.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości zauważył, że sytuacja związana z koronawirusem jest ogromnym wzywaniem dla kierownictwa tego rodzaju ośrodków.
- Jestem pewny, że sprawie tego sanatorium przyjrzy się kierownictwo Ministerstwa Zdrowia oraz sanepidu i zostaną przedstawione odpowiednie instrukcje
- ocenił.
- Mam nadzieję, że sanatoria nie zostaną zamknięte, ponieważ wiemy, jak ważną funkcję one wypełniają. Dlatego właśnie wszyscy musimy postępować w sposób absolutnie odpowiedzialny, jeżeli będzie inaczej, wtedy takie ryzyko może pojawić
- podkreślił Tomasz Latos.