W Japonii niespełna roczna dziewczynka zakażona koronawirusem trafiła na oddział intensywnej opieki medycznej z ciężkim zapaleniem płuc – podała japońska stacja NHK, powołując się na władze prefektury Yamanashi w pobliżu Tokio. - Może to być pierwsze w Japonii niemowlę w ciężkim stanie z powodu Covid-19 – oceniają służby medyczne.
Wcześniej w Chinach i innych krajach zgłaszano przypadki zakażonych dzieci, u których pojawiły się ciężkie objawy choroby. Nie zdarzało się to jednak równie często jak wśród pacjentów w zaawansowanym wieku.
NHK przytacza dane grupy chińskich badaczy dotyczące sześciorga dzieci w wieku od roku do siedmiu lat, u których po zakażeniu koronawirusem rozwinęło się zapalenie płuc. Jedno z tych dzieci trafiło na intensywną terapię. Wszystkie później wyszły jednak z choroby i zostały wypisane ze szpitali.
- Sądzono, że u dzieci występują tylko łagodne objawy, ale ostatnio pojawiły się doniesienia z zagranicy o dzieciach w wieku poniżej trzech lat w ciężkim stanie
– zauważył cytowany przez NHK naukowiec z Uniwersytetu Medycznego Aichi Morishima Tsuneo.
W Japonii liczba potwierdzonych infekcji koronawirusem wzrosła dziś o 105 i wynosi już ok. 2,2 tys., nie licząc ponad 700 osób zakażonych na statku wycieczkowym Diamond Princess. Nasilają się apele o wprowadzenie w kraju stanu wyjątkowego i restrykcji dotyczących przemieszczania się mieszkańców.
Główny sekretarz japońskiego rządu Yoshihide Suga ocenił, że kraj znajduje się na krawędzi stanu wyjątkowego. Premier Shinzo Abe oświadczył jednak tego samego dnia, że Japonia nie znalazła się jeszcze w sytuacji, w której ogłoszenie takiego stanu w całym kraju byłoby konieczne.