- Wszyscy spodziewamy się tego powrotu do normalności, także w sprawie gospodarczym. "Nowy polski ład" niewątpliwie będzie zakładał łagodzenie obostrzeń i przede wszystkim bardzo duże centralne inwestycje państwowe - powiedział w rozmowie z portalem Niezależna.pl poseł Prawa i Sprawiedliwości Piotr Kaleta.
Premier Mateusz Morawiecki poinformował w mediach społecznościowych, że rząd pracuje nad projektem "nowego polskiego ładu" - To nasz plan na czas po pandemii, w którym będą przedstawione przede wszystkim zamierzenia i propozycję dotyczące wielu dziedzin życia społecznego i gospodarczego - napisał. - Chcemy go jak najlepiej zaadoptować do rzeczywistości, w której przedsiębiorcy boją się inwestować. Chciałbym, aby w to miejsce weszły inwestycje państwowe i samorządowe - dodał.
Zapytaliśmy polityków różnych partii o to, czego oczekują i czego się spodziewają po zapowiadanym "nowym polskim ładzie.
- Wszyscy spodziewamy się tego powrotu do normalności, także w sprawie gospodarczym. Oczywiście biorąc pod uwagę sytuację, w jakiej się znajdujemy, musimy ostrożnie podchodzić do tego tematu, ale niewątpliwie jest to łagodzenie obostrzeń i przede wszystkim bardzo duże centralne inwestycje państwowe, które zawsze pobudzają państwową gospodarkę. Tego właśnie się spodziewam. Mam tu na myśli koleje dużych prędkości, a co za tym idzie kwestie związane z Centralnym Portem Komunikacyjnym, a także drogi. To są rzeczy, które moim zdaniem będą priorytetami
- ocenił poseł Prawa i Sprawiedliwości Piotr Kaleta.
Poseł PSL-u Krzysztof Paszyk stwierdził, że Mateusz Morawiecki"średnio raz na miesiąc zapowiada jakiś plan". - Dzisiaj oczekiwałbym od pana premiera mniej tych planów, a więcej bieżącego zarządzania tą sytuacją, która jest tu i teraz w pandemii. Mamy dzisiaj całe branże na skraju bankructwa, które zostały zamknięte, które już nie są w stanie dalej funkcjonować bez dopuszczenia bez działalności. Ta pomoc, która otrzymują, jest niewystarczająca. To jest wyzwanie dzisiaj dla pana premiera, a nie jakieś kolejne plany. Na to przyjdzie czas - powiedział.
- Oczekiwałbym, żeby zamiast wprowadzać kolejne "fajne" programy, które mają słowo "narodowy" w temacie po prostu uchwalono ustawę, którą przygotowała Konfederacja. Mówi ona o tym, że kończy się wszelki lockdown, wszyscy wracają do normalności, wszystkie firmy funkcjonują normalnie, tak jak funkcjonowały jeszcze w lutym 2020 roku, a następnie przez Sejm powinna przejść ustawa odszkodowawcza, która została przygotowana przez senatorów, mówiąca o tym, że wszyscy przedsiębiorcy, którzy cokolwiek straci na tym lockdownie, jeżeli chodzi o koszty, powinni te pieniądze odzyskać. To są dwie uchwały, które Prawo i Sprawiedliwość powinno uchwalić natychmiast i wtedy nie musielibyśmy się bawić w jakieś programy pomocowe, ratujące, tarcze antykryzysowe wersja 88 i tak dalej
- ocenił poseł Konfederacji Artur Dziambor.