Tempo rozprzestrzeniania się koronawirusa jest zbyt wysokie, żebyśmy mogli sobie pozwolić na takie rygory, które stosowaliśmy do tej pory - powiedział we wtorek wicepremier Jarosław Gowin. Musimy zaostrzyć rozwiązania dot. obecności w przestrzeni publicznej - dodał.
Wicepremier Jarosław Gowin pytany był we wtorek na antenie Radia Zet m.in. o to, jakie kolejne ograniczenia związane z pandemią koronawirusa są planowane przez polski rząd.
O szczegółach będą mówili pan premier Morawiecki i pan minister Szumowski. Generalnie rzecz biorąc (...) musimy zaostrzyć niestety pewne rozwiązania dotyczące obecności w przestrzeni publicznej
- powiedział.
Dopytywany o to, czy wzmocnione będą kontrole policyjne, stwierdził: "Wydaje się, że to jest niezbędne, dlatego że liczba nowych zachorowań w ostatnich dniach jest niestety bardzo wysoka". Przypomniał, że w Polsce krzywa wzrostu rozprzestrzeniania się koronawirusa jest "nieco korzystniejsza" od innych krajów europejskich.
Niestety po kilkaset zachorowań na dobę to jest sygnał alarmowy. Musimy wszyscy zdobyć się na większą cierpliwość i więcej wyrzeczeń
- podkreślił.
Pytany o to, czy przyjęty model zwalczania koronawirusa w Polsce się nie sprawdził, stwierdził, że nie ma innego, który by się sprawdzał lepiej. "Pytanie jest tylko, do jakiego stopnia konsekwentnie każdy z nas (...) przestrzega tych rygorów" - powiedział.
Jest rzeczą oczywistą, że w tym rygorze bardzo obostrzonym dotrzemy do Świąt Wielkanocnych, natomiast wszyscy musimy trzymać rękę na pulsie
- powiedział o terminie obowiązywania planowanych obostrzeń.
W ocenie Gowina trudno jednoznacznie ustalić termin zakończenia obowiązywania obostrzeń.
Na razie to tempo (rozprzestrzeniania się koronawirusa) jest zbyt wysokie, byśmy mogli sobie pozwolić na takie rygory, jakie stosowaliśmy do tej pory
- dodał.