Liczba absencji w punktach szczepień gwałtownie spada - takie informacje przekazał szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk. Jak podkreślił, rośnie zainteresowanie szczepieniami przeciw COVID-19. Da się to zauważyć szczególnie w grupach wiekowych, które mogą rejestrować się od wczoraj.
Dziś rozpoczęły się zapisy na szczepienia dla osób z roczników 1957-1961. Nadal mogą się również rejestrować osoby z roczników 1952-1956, które dotychczas tego nie zrobiły.
Na briefingu w Warszawie minister Michał Dworczyk został zapytany, czy jest tak, jak zapowiadano, że osoby, które zapisały się na szczepienie wcześniej, mają później "preferencyjne" terminy.
- I tak jest. Dokładnie to wygląda w ten sposób, że jeżeli - bo pamiętacie państwo, że można było zapisywać się także poprzez formularz albo, mówię tu o seniorach, zadzwonić i zostawić swoje dane, to już od dzisiaj wieczorem seniorzy 70 plus będą oddzwaniani
- powiedział Dworczyk.
Według niego te osoby, które zapisały się przez formularz i złożyły deklarację, że chcą się zaszczepić, były już obdzwaniane. "Tych osób łącznie jest ok. 700 tys.; zostały wykonane połączenia do tych osób, które się zgłosiły, to były osoby powyżej 60. roku życia, które wysłały mailem zgłoszenie" - poinformował szef KPRM.
Dodał, że w pierwszym rzędzie do tych osób oddzwaniano - i był to albo automat, albo w przypadku jakichś problemów "przełączał się" konsultant. Dworczyk zaznaczył, że z tej grupy 700 tys. ok. 200 tys. osób zostało umówionych na konkretny termin.
Podkreślił, że jeśli chodzi o terminy szczepień "to jest bardzo zindywidualizowana sprawa", wynikająca z tego, że te terminy są "na bieżąco" wprowadzane przez kolejne punkty szczepień. Stąd - jak zaznaczył - tego samego dnia jedna osoba może usłyszeć, że ma termin za dwa tygodnie, a inna, choć dzwoni później, jest zapraszana na szczepienie następnego dnia. Dodał, że liczy się, iż w danym "roczniku" jest ok 430-440 tys. osób.
Wyraził też przekonanie, że żadne dodatkowe grupy nie będą już wprowadzane do sytemu jako te, które mogą liczyć na "preferencyjne szczepienie".
- Nie dlatego, ze brakuje komukolwiek empatii, tylko dlatego, że każde skomplikowanie systemu przekłada się na tysiące informacji, które musza trafić do wszystkich punktów prowadzących szczepienia, to się przekłada na pracę lekarzy, pielęgniarek, administracji, na zamówienia szczepionek, na terminy dostaw. To jest logistycznie bardzo skomplikowany proces
- stwierdził. Dodał, że jeżeli takie zmiany dotyczą milionów osób i tysiąca punktów szczepień, "to zaczynają się kłopoty".
Pytany podczas briefingu prasowego o absencje w punktach szczepień oraz procedury zamawiania i przechowywania szczepionek w punktach szczepień Michał Dworczyk powiedział: "Po pierwsze ze szczepionką AstraZeneca nie ma tak dużych problemów - to nie jest tak wymagający preparat jak Pfizer".
- To oznacza, że taki preparat w temperaturze 2-8 stopni C można przechowywać przez wiele miesięcy
- wyjaśnił.
- W przypadku szczepionki Pfizera, jak wiemy, po wyciągnięciu z tego mroźnego łańcucha, czyli minus 70 stopni C, tylko kilka dni, pięć dni można przechowywać szczepionkę
- dodał szef KPRM.
- W tej chwili liczba tych absencji gwałtownie spada. (...) W tej chwili sięga ona najwyżej kilkunastu procent - z tych sygnałów, które mamy od punków prowadzących szczepienia (...) Widzimy polepszenie sytuacji
- podkreślił pełnomocnik rządu ds. szczepień, dodając, że "jeszcze kilka dni temu ta absencja sięgała do 70 procent".
Dworczyk przypomniał, że "10 bądź 11 marca rozpoczęliśmy rejestrację na szczepienia kolejnej grupy seniorów - i tam zainteresowanie było bardzo małe". Przyznał, że podobnie małym zainteresowaniem cieszyła się rejestracja na szczepienia rozpoczęta 18 marca br.
- A wczoraj i dzisiaj rozpoczęte rejestracje tych osób powyżej 60. roku życia to zainteresowanie jest absolutnie inne. Widać, że ludzie chcą się rejestrować, że ludzie chcą się szczepić
- wyjaśnił.
Pytany o informacje na temat osób 70+, które w pierwszym etapie się nie zarejestrowały, i trybu ich zaszczepienia Dworczyk powiedział: "Część osób zadaje pytanie, dlaczego seniorzy powyżej 70. roku życia będą później szczepieni niż osoby między 60 a 69 rokiem życia".
- To wynika z rekomendacji Rady Medycznej przy premierze Mateuszu Morawieckim, która mówi, że osoby 70+ są szczepione szczepionkami RNA, czyli Pfizerem i Moderną
- wyjaśnił.
Zaznaczył, że szczepionki firm Pfizer i Moderna będą dostępne dopiero w II kwartale roku. "Ponieważ na wszystkie dawki, które otrzymaliśmy na I kwartał, de facto zapisy skończyły się w styczniu" - powiedział pełnomocnik rządu ds. szczepień.
- W tej chwili cała grupa seniorów powyżej 70 roku życia liczy ok. 4,5 mln osób. Zarejestrowanych osób mieliśmy ok. 1,8 mln osób, z czego absolutnie większość jest już zaszczepiona
- mówił, podkreślając:
"Osób, które się zgłosiły, ale nie miały konkretnego terminu było ok. 600 tys. - i do tych wszystkich osób, które się zgłosiły dziś od wieczora zaczynamy dzwonić i cały jutrzejszy dzień będzie też poświęcony na kontakt z tymi osobami, którym będą proponowane pierwsze terminy"
Zwrócił uwagę, że "wszystko wskazuje na to, że 25 marca ruszy rejestracja dla wszystkich pozostałych seniorów powyżej 70 roku życia". "Tych osób pozostało jeszcze około 2,1 mln" - dodał. - Ile z tych osób zdecyduje się zarejestrować? Tego nie wiem, ale mam nadzieję, że jak najwięcej - zakończył.