Pani Kidawa-Błońska wraz z hejterami z PO zapewne nawet przez chwilę o czymś takim nie pomyślała. Zamiast tego mamy próby rozkołysania nastrojów społecznych, budzenia niepokoju i złości u ludzi i podważania zaufania do instytucji oraz osób, które walczą z epidemią. Do tego dochodzą zwyczajne dla tej formacji kłamstwa. Jednego dnia kandydatka PO „apeluje do rządu o uruchomienie powszechnego dostępu do testów” (co sparaliżowałoby pracę laboratoriów), a innego pan Kropiwnicki kłamie, że nigdy tego się nie domagali. Inna pani boleje otwarcie, że zachorowań jest tak mało, i sugeruje fałszowanie statystyk. Chyba nigdzie na świecie w tym dramatycznym czasie nie notuje się aktywności tak demonstracyjnie upadłej formacji.
Demonstracyjny upadek
Epidemia wyciszyła nienawiść jako sposób uprawiania polityki przez Platformę Obywatelską tylko na kilka dni. Teraz wyraźnie do niej wrócili – niczego innego, jak wiemy, w polityce nie umieją. Trudno szukać jakiejś pożytecznej dla ogółu aktywności tych ludzi – nie robią wobec epidemii nic. Mimo że wzorce mają blisko, np. wicemarszałek Senatu z Lewicy Gabriela Morawska-Stanecka wraz ze współpracownikami szyje maseczki i wysyła je do zakładów pracy, z których ma zamówienia.