Nawrocki w wywiadzie dla #GP: Silna Polska liderem Europy i kluczowym sojusznikiem USA Czytaj więcej w GP!

Czy koronawirus we Włoszech jest groźniejszy niż w Chinach? Polski naukowiec w zespole badawczym

Doktor biologii medycznej Maciej Tarkowski to członek zespołu naukowców z Mediolanu, którzy odizolowali włoski szczep koronawirusa. Jak mówi, pozwoli to zrozumieć, czy różni się on od patogenu z Chin. Zdaniem polskiego naukowca, to ważny krok w badaniach nad nim.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
pixabay.com

Polski lekarz pracujący we Włoszech od 13 lat wyjaśnił, że wyizolowany został wirus od pacjentów z miasteczka Codogno w prowincji Lodi na północy Włoch, gdzie 20 lutego potwierdzono pierwszy przypadek zarażenia na terenie tego kraju.

- Nowością jest to, że odizolowaliśmy wirusa obecnego we Włoszech, nie tego z Chin

- podkreślił.

- To jest o tyle istotne, że w momenciem gdy możemy poznać sekwencję RNA tych wirusów od pacjentów, możemy zobaczyć, czy one się w jakiś sposób różnią od tych, jakie wcześniej wyizolowano od chorych z Chin w rzymskim szpitalu zakaźnym Spallanzani. Wirus z Codogno jest włoskim szczepem

- podkreślił doktor Tarkowski.

Czym może różnić się wirus obecny we Włoszech od tego, który rozprzestrzenia się w Chinach? Odpowiedzi na to pytanie służą badania, które prowadzi m.in. polski naukowiec. 

- Porównanie sekwencji tych wirusów może pomóc w zrozumieniu tego, czy ten wirus zmienia się. Ma to wielkie znaczenie, bo wiemy, że na przykład wirus grypy mutuje na tyle istotnie, że każdego roku potrzebna jest nowa szczepionka

- zaznaczył biolog medyczny. Zauważył, że szczepionki opracowane rok wcześniej mogą nie zapobiegać wirusowi w nowym sezonie. Jak dodał, ustalenie tego będzie bardzo ważne w pracach nad leczeniem koronawirusa i zapobieganiem zakażeniu.

Zaznaczył zarazem, że nie wiadomo jeszcze, który z tych dwóch wirusów - z Wuhan i z Codogno jest groźniejszy. Zastrzegł, że jako osoba zajmująca się częścią laboratoryjną i badawczą nie może porównać objawów u obu grup pacjentów.

- Jeśli na podstawie tych badań poznamy różnice między obu tymi wirusami, jeśli będą one się łączyć z konkretnymi symptomami klinicznymi, to będzie to duży krok naprzód i wtedy będzie można mówić, czy są różnice w przebiegu choroby i który jest groźniejszy; ten w Chinach, czy ten w Europie

 - podkreślił doktor Maciej Tarkowski. Na razie, zaznaczył, na tym etapie jest jeszcze za wcześnie, by o tym mówić.

- Jesteśmy na etapie, w którym udało nam się wyizolować wirusa i potwierdzić jego możliwość replikacyjną

- zauważył.

- My wyizolowaliśmy z materiału pacjentów wirus, który może się replikować, to jest zatem wirus kompletny, powodujący objawy, z którymi ci chorzy trafili do szpitala

- powiedział doktor Tarkowski.

Doktor Maciej Tarkowski dodał: "Możemy powiedzieć, że mamy do czynienia z wirusem czynnym. W tej chwili to umożliwia nam poznanie pełnej sekwencji tego wirusa i porównanie go z tym, pochodzącym w Chin".

Do tej pory w Chinach kontynentalnych, gdzie znajduje się pierwotne ognisko epidemii, koronawirusem zakażone zostały 78 824 osoby, spośród których 2 788 zmarło. Wirus rozprzestrzenił się na ok. 50 krajów, w których odnotowano dotąd ponad 70 przypadków śmiertelnych.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Chiny #Włochy #koronawirus #Maciej Tarkowski

redakcja