"Z powodu koronawirusa świat dowiedział się o białoruskim futbolu” – powiedział dziennikarz Ihar Karniej, a redaktor naczelny portalu sportowego "Tribuna" Aleh Harunowicz dodał: "Pisze o niej nawet New York Times. To jakby cyrk de Soleil przyjechał do prowincjonalnego miasteczka". Białoruś jako jedyne państwo w Europie nie zawiesiła rozgrywek ligowych.
Na tle radykalnych działań związanych z profilaktyką koronawirusa w innych krajach, Białoruś stała się nagle ostatnią futbolową wyspą.
"Na bezrybiu nawet i białoruski futbol okazał się ciekawy" – wspomniał Karniej, komentator "Radia Swaboda" i dodał, że prawa telewizyjne do meczów ligowych kupili Ukraińcy i Rosjanie, a w internecie mają one miliony odsłon.
Oczywiście, jest w tym trochę ironii. Komentatorzy żartują sobie z muzykantów na trybunach, a nasze lokalne stadiony są - że tak powiem - nieco przestarzałe. Ale podobno są już nowi chętni do wykupienia praw do transmisji i nie są to bynajmniej kraje z końca futbolowej listy
– zaznaczył Karniej.
Liga piłkarska stała się nagle atrakcyjnym towarem eksportowym Białorusi
⚡️Завтра ждём всех болельщиков на Борисов-Арене?#КААвсегдаснами #DMNBATE #ДаПерамогіРазам pic.twitter.com/V5guuTbqhn
— FC BATE Borisov (@FCBATE) March 13, 2020
Stadion Energetyka-BDU przy ulicy Siemaszki w Mińsku. Takie rzeczy tylko na Białorusi! Boisko, mecz pierwszoligowy, a pięć metrów dalej – ludzie zdają egzaminy na prawo jazdy. Z drugiej strony dzieciaki też grają w piłkę
– komentował reporter w filmiku na stronie "Tribuny" w czasie meczu Energetyka z borysowskim BATE.
Gra jednak nie tylko liga piłkarska. Odbywają się też rozgrywki ekstraligi hokejowej. Ze sportów halowych przerwano tylko rywalizację w koszykówce. "W innych dyscyplinach zawieszono tylko zawody dziecięce" – wspomniał Karniej.
Najpierw przysłali nam informację, że dziecięce rozgrywki wstrzymano, ale kilka dni później przyszła nowa – wracamy do normalnego trybu
– prostuje Julia, mama 10-letniego hokeisty Hleba.
Władze Białorusi zapewniają, że wszystko jest w porządku, ale ludzie wiedzą swoje i trybuny świecą pustkami
? Организуется автобусная поездка на матч «Славия» — БАТЭ!https://t.co/EcXhGaz3MH
— FC BATE Borisov (@FCBATE) March 24, 2020
Записаться можно через личные сообщения - https://t.co/TJ3jawkJJA#КААвсегдаснами #ДаПерамогіРазам pic.twitter.com/eOt3LHo7j9
Władze związków sportowych stosują się do odgórnych zarządzeń. Na Białorusi nie ogłoszono powszechnej kwarantanny i – jak przekonują władze – na razie nie ma takiej potrzeby.
Ani władze związków, ani sportowcy, nie będą wychodzić przed szereg i apelować o wprowadzenie ograniczeń ze względu na zagrożenie wirusem
– ocenił Harunowicz i dodał: "Dopóki nie będzie decyzji z góry nikt nic nie zamknie i nie odwoła, bo zostałoby to uznane za oznakę paniki".
Z drugiej strony, jak zażartował, zainteresowanie białoruską piłką nożną jest obecnie na tyle niewielkie, że na trybunach bez problemu udaje się zachować sanitarne standardy, jeśli chodzi o odległość pomiędzy kibicami. Ogólnie – jak odnotowują media sportowe – frekwencja na imprezach sportowych istotnie się zmniejszyła.
Ludzie widzą, co dzieje się w Europie i, pomimo uspokajających zapewnień władz, zachowują ostrożność
– przyznał Harunowicz.
Jego zdaniem są dwa rodzaje reakcji na koronawirusa - strach lub kompletne wyluzowanie i cytaty z Łukaszenki, typu: machniemy "setkę", przejedziemy się traktorem, żaden wirus nas nie ruszy.
Niektóre kluby same wprowadzają dodatkowe środki bezpieczeństwa, udostępniając w czasie meczów płyny do dezynfekcji rąk czy mierząc temperaturę widzów. Są to jednak raczej wyjątki.
Odwołano niektóre konferencje prasowe czy tradycyjne spotkania klubów z kibicami przed rozpoczęciem czempionatu. Nie ma jednak jakichś dramatycznych zmian w życiu sportowym
– wskazał Karniej.
Według niego dla białoruskich lekkoatletów ciosem była decyzja o przełożeniu igrzysk w Tokio. Z drugiej strony, jak przekonywał Harunowicz, oprócz samych sportowców "raczej to nikim nie wstrząsnęło".
Na Białorusi olimpiada to jest temat tylko przez czas jej trwania. Myślę, że większość ludzi zareagowała spokojnie: ok, to obejrzymy za rok.
O wiele większym rozczarowaniem było odwołanie meczu piłkarskiego Gruzja - Białoruś w barażach o awans do Euro 2020, który miał się odbyć 26 marca. W Mińsku wiązano z tym wielkie nadzieje.
Białorusini przygotowywali się także do hokejowych mistrzostw świata w Szwajcarii, kolejnej imprezy, którą właśnie odwołano. Zawieszone zostały również rozgrywki KHL, w której uczestniczą białoruskie kluby.