Najpierw swoją ksenofobiczną agresję skierowano w stronę Afrykańczyków, teraz "winny" jest każdy obcokrajowiec. W Kantonie na południu Chin cudzoziemcy nie mają wstępu do części restauracji, siłowni, czy hurtowni. Chińczycy zaś unikają miejsc, gdzie przebywać mogą przyjezdni. "Sądzą, że koronawirus to wirus cudzoziemców" - ocenił w rozmowie z Polską Agencją Prasową właściciel jednego z pubów.
Kanton praktycznie wrócił do normalnego życia po szczytowym etapie epidemii koronawirusa, ale szereg wykrytych niedawno nowych infekcji wzbudza strach przed drugą falą choroby. Ponownie opustoszały ulice w dzielnicach, w których zdiagnozowano wirusa.
Pod wpływem doniesień lokalnych mediów o „przypadkach przywleczonych z zagranicy" mieszkańcy miasta szczególnie unikają miejsc, w których często pojawiają się cudzoziemcy, choć większość przywleczonych przypadków dotyczy powracających do kraju obywateli ChRL.
Racism towards Africans in China. pic.twitter.com/hJodvevZKh
— Africa Facts Zone (@AfricaFactsZone) April 13, 2020
Wszyscy boją się wychodzić, a Chińczycy teraz myślą, że to jest "wirus cudzoziemców", więc unikają miejsc należących do obcokrajowców
- ocenił właściciel jednego z pubów mieszczących się niedaleko lokalu, w którym wykryto ostatnio nowe przypadki zakażeń, zastrzegając sobie anonimowość.
„Ludzie prawie nie przychodzą w tę okolicę. Biznes jest prawie martwy" – powiedział z kolei właściciel francuskiej piekarni Christophe Merigoux. W piekarni wstrzymano możliwość jedzenia w lokalu, z jednej strony w obawie o bezpieczeństwo personelu, a z drugiej - z powodu gróźb okolicznych mieszkańców, niezadowolonych z obecności zagranicznej klienteli.
Zwykli ludzie prosili nas, żebyśmy odmawiali wstępu obcokrajowcom, grozili nam
- powiedział Merigoux. Ocenił, że informacje o stosunkowo nielicznych przypadkach zakażeń u cudzoziemców są celowo nagłaśniane przez chińskie media. „Wiadomo, że łatwiej powiedzieć, że to przyszło z zewnątrz" - dodał.
Kenyans evicted from a flat in Wuhan on suspicion they have Coronavirus! This is pure racism. China infected the whole world with the virus and now it is accusing us of having the same virus? I am sure your government will let it slip like nothing happened. pic.twitter.com/vmt6PnY7vA
— Thuo Kimani Githuku (@thuogithuku) April 9, 2020
Komunistyczny rząd w Pekinie twierdzi, że chociaż pandemia koronawirusa wybuchła w chińskim mieście Wuhan, sam wirus niekoniecznie pochodzi z Chin. Rzecznik chińskiego MSZ Zhao Lijian sugerował na Twitterze, że patogen przywieźli do Wuhanu amerykańscy żołnierze.
Władze prowincji Guangdong, której stolicą jest Kanton, zapowiedziały „zero tolerancji" dla dyskryminacji, a mimo to cudzoziemcy wciąż nie są wpuszczani do niektórych miejsc publicznych i lokali handlowych czy gastronomicznych bez żadnego konkretnego powodu. Wiele barów i restauracji odmawia obsługi obcokrajowców, w tym Europejczyków, tłumacząc, że zakazali tego lokalni urzędnicy.
Nie możemy przyjmować cudzoziemców. Nie da rady. Mogą od razu zamknąć nam biznes
- powiedziała kelnerka w jednym z barów. Dodała, że urzędnicy codziennie sprawdzają, czy w lokalu nie ma obcokrajowców.
Podobne wytyczne usłyszał od lokalnych urzędników również właściciel sieci pizzerii, Amerykanin Matthew Slack. Sprzeciwił się jednak dyskryminacji i odmówił uszanowania zakazu.
Wszystkim powiedzieli to samo. Mi osobiście kilkakrotnie odmawiali w Kantonie wstępu w ciągu kilku ostatnich dni. Wychodzę coś zjeść, a jako biały nie mogę dostać stolika
- powiedział Slack.
It's depressing to see xenophobia and racism all over the world in response to the virus. China's brand of it harvests nationalism and broad suspicion towards foreigners, and then mixes it with fears over the virus. Here's a nasty one about a foreigner tricking Chinese women. pic.twitter.com/kj3f0CDWWU
— Paul Mozur 孟建国 (@paulmozur) April 6, 2020
"Rozmawiałem o tym z innymi właścicielami lokali gastronomicznych. Oni nie chcą się sprzeciwiać, boją się problemów - wyjaśnił. - "Nawet jeśli nie mogą cię za to ukarać grzywną, prawdopodobnie jest sto różnych powodów, dla których mogą zamknąć jakąkolwiek firmę".
W sieciach społecznościowych pojawił komunikat pochodzący rzekomo z jednej z siłowni, w którym napisano, że z powodu epidemii Chińczycy i cudzoziemcy mają ćwiczyć w osobne dni tygodnia. Proszony po potwierdzenie tych informacji, pracownik siłowni oświadczył w rozmowie telefonicznej, że... obecnie obcokrajowcy w ogóle nie mają wstępu. Zaznaczył, że wynika to z „rządowego komunikatu”, ale odmówił podania szczegółów.