Jak informuje „Rzeczpospolita” celem na 2018 rok jest połączenie PKO BP i Pekao, lidera i wicelidera rynku. Według informacji gazety odbywały się już nawet w tej sprawie wstępne spotkania, choć jeszcze nie powstały zespoły robocze.
Obie instytucje łączy ich główny akcjonariusz Skarb Państwa. W PKO BP ma bezpośrednio 29,4 proc. udziałów w Pekao zaś od czerwca poprzez PZU ma 20 proc., a poprzez Polski Fundusz Rozwoju - 12,8 proc. kapitału.
- Jeśli chcemy odegrać ważną rolę na rynku bankowym UE w ciągu najbliższych pięciu-dziesięciu lat, to połączenie siły tych dwóch instytucji byłoby dobrym rozwiązaniem – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju.
AKTUALIZACJA
Na łamach „Rzeczpospolitej” i w „Gazecie Giełdy Parkiet” ukazały się w piątek teksty, z których wynika, że celem na 2018 rok jest połączenie PKO BP i Pekao SA, lidera i wicelidera rynku bankowego. Według informacji zawartych w tych tekstach, odbyły się już liczne spotkania dotyczące tej sprawy, choć jeszcze nie powstały zespoły robocze. Tymczasem PKO BP w oświadczeniu dementuje te doniesienia i podkreśla jednoznacznie: informacje o rozmowach w sprawie fuzji z Pekao SA są nieprawdziwe.
- Nieprawdą jest, że PKO Bank Polski uczestniczył w rozmowach dotyczących możliwości połączenia PKO Banku Polskiego i Pekao SA, o których spekuluje Gazeta Giełdy Parkiet w artykule „PKO BP i Pekao mają połączyć siły” z dn. 8.12.2017 r. PKO BP nie prowadzi też żadnych projektów związanych z sugerowaną przez gazetę fuzją. Wbrew zawartym w tekście stwierdzeniom celem na 2018 rok nie jest fuzja obu instytucji. Tym bardziej nieuzasadnione są spekulacje autora w sprawie obsady stanowisk kierowniczych nieistniejącego podmiotu - głosi oświadczenie PKO BP.