Przerwać upiorne widowiska
Artur Walczak jest w stanie ciężkim po tym, jak na gali PunchDown 5 doznał uszkodzenia mózgu. Prokuratura wszczęła już w tej sprawie śledztwo.
Autor nie dodał jeszcze swojego opisu.
Artur Walczak jest w stanie ciężkim po tym, jak na gali PunchDown 5 doznał uszkodzenia mózgu. Prokuratura wszczęła już w tej sprawie śledztwo.
Kryzys Kościoła w Polsce w ostatnich latach niebezpiecznie się pogłębia. Coraz bliższy jest czarny scenariusz, zgodnie z którym Kościół zostanie całkowicie zmarginalizowany.
W ostatni weekend na krakowskim Rynku aktywiści inicjatywy „Dość milczenia – stop klerykalizacji Polski” zbierali podpisy pod petycją ws. usunięcia abp. Marka Jędraszewskiego z kapituły najwyższego krakowskiego odznaczenia Cracoviae Merenti. „Podpisz petycję – wyrzuć Jędraszewskiego” – promują akcję językiem nienawiści i pogardy.
Biało-Czerwoni wytrzymali presję i pokonali osłabioną problemami kadrowymi Albanię w spotkaniu eliminacji mistrzostw świata. Przed konfrontacją wiadomo było, że nie mogą jej przegrać, bo w praktyce straciliby szanse na awans. Na gorącym terenie potrafili zneutralizować poczynania przeciwnika, kontrolując sytuację na boisku, zwłaszcza w drugiej części.
Publicysta „Do Rzeczy” Rafał Ziemkiewicz został zatrzymany na londyńskim lotnisku Heathrow i nie dostał zgody na wjazd do Wielkiej Brytanii. Naraził się Brytyjczykom poglądami, szczególnie rzekomymi rasizmem, islamofobią i antysemityzmem. Zdaniem władz brytyjskich wydalenie go ze Zjednoczonego Królestwa „sprzyja interesowi publicznemu”.
Organizatorzy kampanii „Wolna szkoła” umieścili w sieci spot, w którym młoda dziewczyna zaczepia „cytatem” z ministra Czarnka przechadzającą się parę uśmiechniętych lesbijek słowami o neomarksistowskich korzeniach ideologii LGBT. Akcja pozornie ma bronić polskiej szkoły, w istocie jest kolejnym perfidnym atakiem, który ma przyprawić Przemysławowi Czarnkowi gębę homofoba, przypisać odpowiedzialność za przemoc i nienawiść w szkole.
Propozycja MEiN podwyżki dla nauczycieli przy jednoczesnym dodaniu do pensum 4 godz. dydaktycznych to zły pomysł. Nauczyciele czują się oszukani, bo podwyżka będzie symboliczna.
Wczoraj ulicami stolicy przeszli uczestnicy Narodowego Marszu Życia i Rodziny. Tegoroczny odbywał się pod hasłem: „Tato – bądź, prowadź, chroń!”, przypominając o doniosłej roli ojca w dzisiejszych czasach. Celnie ujął to Jacek Pulikowski, który w książce „Warto być ojcem” postawił tezę, że najważniejszą karierą mężczyzny jest bycie ojcem.
Nie milkną echa starcia Polaków z Anglią na Stadionie Narodowym. Brytyjskie media zamiast na aspekcie sportowym postanowiły się skupić na tropieniu rzekomego rasizmu polskich piłkarzy, szczególnie Kamila Glika. Przedstawiciele reprezentacji Anglii bez zbadania sprawy postanowili nagłośnić sprawę i oskarżyli polskiego reprezentanta o rasistowskie zachowanie. FIFA już wszczęła śledztwo w sprawie. Tymczasem wiele wskazuje na to, że to Anglicy będą musieli przepraszać polskiego kadrowicza, który jest najbardziej poszkodowany w całej sytuacji.
W 1973 r. na starym Stadionie Wembley Polacy zremisowali z Anglią 1 do 1. Mecz przeszedł do historii polskiego futbolu. Broniący naszej bramki Jan Tomaszewski od tamtego wydarzenia jest określany mianem „człowieka, który zatrzymał Anglię”.
Pośród wielu sensownych pomysłów Ministerstwa Edukacji i Nauki jeden budzi spore wątpliwości.
Nie od dziś wiadomo, jakie emocje budzą zmiany w kanonie lektur szkolnych. Nie inaczej było tym razem. Korekty na ministerialnej liście lektur spowodowały medialną burzę, w której dominowały zarzuty, że zmiany mają uczynić szkołę bardziej patriotyczną i katolicką.
Historycy Barbara Engelking i Jan Grabowski, którzy pomylili w swojej pracy biogramy dwóch różnych osób o nazwisku Malinowski, nie muszą przepraszać za nieprawdziwe stwierdzenia zawarte w książce „Dalej jest noc”. Sąd apelacyjny zmienił decyzję sądu okręgowego w sprawie, którą wytoczyła im Filomena Leszczyńska, bratanica sołtysa wsi Malinowo. Jej krewny został przez historyków pomówiony m.in. o wydawanie Żydów Niemcom.
W czasie ostatnich trzech dekad niewielu było ministrów edukacji, którzy naprawdę czuli szkołę i trafnie diagnozowali jej problemy. Wywiad ministra Czarnka dla jednego z portali tylko potwierdza, że trafnie dostrzega on mankamenty polskiej szkoły.
Na taki dzień igrzysk czekaliśmy od początku rywalizacji w Tokio. Najpierw po srebro popłynęły polskie kajakarki na dystansie 500 m, potem brąz dołożył zapaśnik Tadeusz Michalik, wreszcie wspaniale zaprezentowały się polskie młociarki.
Z najnowszej okładki „Newsweeka” spoglądają na nas Jarosław Kaczyński, Andrzej Duda i Mateusz Morawiecki. Poniżej ofiara COVID-19. A całość okraszona tytułem: „Po trupach do celu”. W myśl logiki redaktorów odpowiedzialność rządzących polega najpierw na bagatelizowaniu antyszczepionkowców, a teraz na nieprzeciwstawianiu się im z obawy przed utratą głosów.
Najpierw legendarny tyczkarz Władysław Kozakiewicz powiedział o rywalizującej w Tokio Zofii Klepackiej, że „jako człowiek jest na dnie” i on nie potrafi jej kibicować. Potem trzy grosze dorzuciła Jagna Marczułajtis-Walczak, która prześmiewczo skomentowała twitterową grafikę, na której polska olimpijka zamiast żagla trzyma krzyż. Posłanka PO skrytykowała więc sportowca tylko za to, że pokazuje przywiązanie do wiary.
Najpierw był skandal z polskimi pływakami, którzy pojechali do Tokio na wycieczkę, bo PZP w sposób nieprawidłowy zgłosił ich do imprezy. Potem media obiegła wiadomość o skandalu w jeździectwie. Okazało się, że przez niedopatrzenie sztabu trenerskiego i PZJ Paweł Warszawski, który wywalczył kwalifikację olimpijską, nie pojedzie do Tokio.
W ostatnim czasie powrócił temat lekcji religii w szkole. Osobliwe, że część mediów powiela sugestię, jakoby przedmiot ten miał wkrótce stać się obowiązkowy. To o tyle zadziwiające, że minister Przemysław Czarnek co chwila powtarza, że nie będzie obowiązku uczęszczania na religię.
Kto po rozegranych przedwczoraj meczach 1/8 finału Euro 2020 powie, że nie lubi poniedziałku? Mecze Hiszpanii z Chorwacją i Szwajcarii z Francją były wspaniałą promocją futbolu. Wielkie emocje, zwroty akcji, grad bramek. Nawet najbardziej wybredni fani piłki nożnej musieli być usatysfakcjonowani.