Ewa Kopacz na kolejny punkt kampanii obrała Uniwersytet Trzeciego Wieku, by skierować wyborcze obietnice do seniorów. Poza dotyczącymi dalekiej przyszłości pochwaliła się jednorazowym dodatkiem do emerytur. Udowodniła więc po raz kolejny, że gdy trzeba rozdać pieniądze w kampanii wyborczej, to PO zawsze je znajdzie. Miała wprawdzie na to już dwie kadencje… Słuchający nowych obietnic Ewy Kopacz mogli poczuć się niemal jak w bajce. Sielankę przerwały jednak późniejsze wypowiedzi premier.
Stwierdziła bowiem, że nie widzi możliwości, by Sejm zajął się prezydenckim projektem obniżenia wieku emerytalnego, który wydłużył rząd PO-PSL. Wyborcy zatem mogą zacząć podejrzewać, że szybciej mają rozstać się ze światem niż doczekać emerytury i niezwykłych obietnic Platformy.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Maciej Marosz