Należy oczyścić Polskę z agentury. W rządzie powinni zasiadać ludzie uczciwi. Prokuratorzy, którzy nas oskarżali, nadal pracują, manipulując prawem i mediami. Polacy powinni skorzystać z doświadczenia Sierpnia ’80 i rozpędzić złodziei i zdrajców. Powinni zmobilizować się, powinni stać się dynamitem – tym, co prezentowaliśmy sobą w 1980 r. – to przesłanie Anny Walentynowicz.
21 postulatów spisanych w sierpniu 1980 r. przez Międzyzakładowy Komitet Strajkowy (złożony z reprezentantów załóg wielu strajkujących zakładów Trójmiasta) w Stoczni Gdańskiej i wywieszonych na bramie nr 2 stało się podstawą do rozmów z komunistyczną władzą. Rozmowy zakończyły się podpisaniem Porozumienia Gdańskiego, które utorowało drogę do powstania 10-milionowego ruchu Solidarności i do trwającego 15 miesięcy okresu wolności, przerwanego nocą stanu wojennego.
Sierpień był nawiązaniem do tradycji walki o wolną Polskę, którą prowadziło poprzednie pokolenie – pokolenie Armii Krajowej i Żołnierzy Wyklętych/Niezłomnych. Był impulsem do upadku komunizmu.
Lista 21 postulatów zawierała żądania ekonomiczne i, pierwszy raz na tak wielką skalę w PRL, żądania polityczne, a wśród nich, jako najważniejsze żądanie –
utworzenie wolnych związków zawodowych, czyli niezależnej, samoorganizującej się struktury w totalitarnym państwie. Kolejne postulaty dotyczyły przestrzegania konstytucyjnych praw i wolności (m.in. wolności słowa), zaprzestania represji wobec osób prześladowanych za przekonania, zniesienia przywilejów partyjnych oraz poprawy warunków bytowych społeczeństwa, które znacznie pogorszyły się za rządów I sekretarza PZPR Edwarda Gierka.
Postulaty
Brzmiały tak (pisownia oryginalna):
1. Akceptacja niezależnych od partii i pracodawców wolnych związków zawodowych wynikających z ratyfikowanych przez PRL Konwencji nr 87 Międzynarodowej Organizacji Pracy, dotyczących wolności związków zawodowych.
2. Zagwarantowanie prawa do strajku oraz bezpieczeństwa strajkującym i osobom wspomagającym.
3. Przestrzegać zagwarantowanej w Konstytucji PRL wolności słowa, druku, publikacji, a tym samym nie represjonować niezależnych wydawnictw oraz udostępnić środki masowego przekazu dla przedstawicieli wszystkich wyznań.
4. Przywrócić do poprzednich praw:
a) ludzi zwolnionych z pracy po strajkach w 1970 i 1976 r., studentów wydalonych z uczelni za przekonania,
b) zwolnić wszystkich więźniów politycznych (w tym Edmunda Zadrożyńskiego, Jana Kozłowskiego, Marka Kozłowskiego),
c) znieść represje za przekonania.
5. Podać w środkach masowego przekazu informację o utworzeniu Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego oraz publikować jego żądania.
6. Podać realne działania mające na celu wyprowadzenie kraju z sytuacji kryzysowej poprzez:
a) podanie do publicznej wiadomości pełnej informacji o sytuacji społeczno-gospodarczej,
b) umożliwienie wszystkim środowiskom i warstwom społecznym uczestniczenie w dyskusji nad programem reform.
7. Wypłacić wszystkim pracownikom biorącym udział w strajku wynagrodzenie za okres strajku – jak za urlop wypoczynkowy, z funduszu CRZZ.
8. Podnieść zasadnicze uposażenie każdego pracownika o 2000 zł na miesiąc, jako rekompensatę dotychczasowego wzrostu cen.
9. Zagwarantować automatyczny wzrost płac równolegle do wzrostu cen i spadku wartości pieniądza.
10. Realizować pełne zaopatrzenie rynku wewnętrznego w artykuły żywnościowe, a eksportować tylko nadwyżki.
11. Znieść ceny komercyjne oraz sprzedaż za dewizy w tzw. eksporcie wewnętrznym.
12. Wprowadzić zasady doboru kadry kierowniczej na zasadach kwalifikacji, a nie przynależności partyjnej oraz znieść przywileje MO, SB i aparatu partyjnego poprzez: zrównanie zasiłków rodzinnych, zlikwidowanie specjalnych sprzedaży itp.
13. Wprowadzić na mięso i jego przetwory kartki – bony żywnościowe (do czasu opanowania sytuacji na rynku).
14. Obniżyć wiek emerytalny dla kobiet do 55 lat, a dla mężczyzn do lat 60 lub przepracowanie w PRL 30 lat dla kobiet i 35 lat dla mężczyzn bez względu na wiek.
15. Zrównać renty i emerytury starego portfela do poziomu aktualnie wypłacanych.
16. Poprawić warunki pracy służby zdrowia, co zapewni pełną opiekę medyczną osobom pracującym.
17. Zapewnić odpowiednią ilość miejsc w żłobkach i przedszkolach dla dzieci kobiet pracujących.
18. Wprowadzić urlop macierzyński płatny przez okres trzech lat na wychowanie dziecka.
19. Skrócić czas oczekiwania na mieszkania.
20. Podnieść diety z 40 zł na 100 złotych i dodatek za rozłąkę.
21. Wprowadzić wszystkie soboty wolne od pracy. Pracownikom w ruchu ciągłym i systemie czterobrygadowym brak wolnych sobót zrekompensować zwiększonym wymiarem urlopu wypoczynkowego lub innymi płatnymi dniami wolnymi od pracy.
Wałęsa: spałować cywilbandę
31 sierpnia 1980 r., po twardych rozmowach Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego ze stroną rządową, podpisano Porozumienie Gdańskie. Podobne porozumienia, wymuszone solidarnościowymi strajkami, zostały podpisane w Szczecinie i Jastrzębiu.
Krzysztof Wyszkowski, uczestnik strajku w Stoczni Gdańskiej:
„Były to postulaty różnej natury i liczyliśmy, że niektóre zostaną spełnione szybko, a na inne trzeba będzie poczekać. 31 sierpnia najbardziej liczył się dla nas ten pierwszy, czyli powołanie wolnych związków zawodowych”.
Wiele z postulatów strajkujących jest aktualnych nadal. Np. „dobór kadry kierowniczej na zasadach kwalifikacji, a nie przynależności partyjnej” wydaje się szczególnie na czasie w kontekście rządów Platformy Obywatelskiej i afery taśmowej.
Warto nadal walczyć o kwestie czysto społeczne – postulaty pełnej opieki medycznej czy odpowiedniej liczby miejsc w żłobkach i przedszkolach.
Jednym z ważniejszych postulatów było obniżenie wieku emerytalnego. Znakiem naszych czasów jest to, że gdy NSZZ „Solidarność” nadal walczy o tę kwestię, jej dawny przywódca Lech Wałęsa domaga się pałowania związkowców.
„Gdybym był na miejscu premiera Tuska, dałbym polecenie, by spałować działaczy Solidarności. To cywilbanda” – mówił Wałęsa.
Lenin i Krzywonos
16 października 2003 r. drewniana tablica z 21 postulatami, schowana w bezpiecznym miejscu przed komunistami w stanie wojennym, została wpisana na Światową Listę Dziedzictwa Kulturowego UNESCO pt. „Pamięć Świata”.
Ale III RP to też zniekształcanie idei Sierpnia. I tak np. 14 maja 2012 r. decyzją prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza bramie nr 2 stoczni
nadano wygląd z sierpnia 1980 r. włącznie z napisem: „Stocznia Gdańska im. Lenina”. Dopiero po awanturze Lenin został zdemontowany.
Znamienne były obchody rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych dwa lata temu. Bronisław Komorowski, 31 sierpnia podczas odznaczania wydawców solidarnościowych przyznał, że najchętniej odznaczyłby za podziemną walkę Donalda Tuska. Tusk odwdzięczył się tym samym. Okazuje się zatem, że mamy nowych bohaterów Sierpnia: Komorowskiego, Tuska i jeszcze Henrykę Krzywonos. Prawdziwi bohaterowie: Andrzej Gwiazda, Anna Walentynowicz czy Krzysztof Wyszkowski mają pozostać na śmietniku historii. Tak samo rządzący lansują „profesora” Bartoszewskiego, a umniejszają zasługi braci Kaczyńskich. Salon III RP kreuje swoich bohaterów. To pisanie historii na nowo, jej fałszowanie.
Pamiętamy również, jak Donald Tusk, którego rola w strajkach solidarnościowych była minimalna,
odebrał dzisiejszemu związkowi prawo do Sierpnia ‘80. To dzielenie ludzi Solidarności, a co za tym idzie Polaków na lepszych i gorszych.
Oczyścić Polskę z agentury
Anna Walentynowicz, suwnicowa w Stoczni Gdańskiej, działaczka WZZ i pierwszej Solidarności, pytana w 2008 r., czy wszystkie z 21 postulatów, o które walczyła w sierpniu 1980 r., zostały zrealizowane, odpowiadała:
„Absolutnie nie. Komisja rządowa, podpisując porozumienie w sierpniu 1980 r., nie miała zamiaru go realizować – chciała tylko zyskać na czasie. Już 1 grudnia były przygotowane listy osób do internowania i aresztowania. Takie dokumenty znalazłam w teczkach IPN. […] Podpisując porozumienia, władze chciały wmontować Solidarność w system. Nie udało im się to nawet mimo wielkiej agentury, którą dysponowali. Bo trzeba pamiętać, że we wszystkich trzech miejscach – w Gdańsku, Szczecinie i Jastrzębiu – mieli swoich ludzi. Ponieważ nie udało im się opanować związku, wprowadzili potem stan wojenny. […] Komuniści podpisali porozumienia tylko dlatego, że nie mieli innego wyjścia. Liczyli, że przemontują system, ale on w swoich podstawach się nie zmieni. I w znacznym stopniu im się to udało. Zmieniono tylko nazwę – z Polski Ludowej na Rzeczpospolitą, tak jak wcześniej UB został przemianowany na SB".
Sławomir Cenckiewicz, autor książki o Annie Walentynowicz pt. „Anna Solidarność”, mówił o stosunku III RP do prawdziwej bohaterki Sierpnia ‘80:
„Zamykano przed nią wszystkie drzwi, aby nie mogła spotykać się z publicznością ciekawą innej wersji historii niż oficjalna. »Ta baba nie będzie przemawiała do młodzieży« – jak się wyraził jeden ze starostów z Platformy Obywatelskiej. Inny przykład: Rada m.st. Warszawy wraz z prezydent Hanną Gronkiewicz-Waltz odmówiła Annie Walentynowicz nadania tytułu honorowego obywatela miasta”.
Po 10 kwietnia 2010 r. – jak zauważa Cenckiewicz –
pod Annę Walentynowicz podmienili Henrykę Krzywonos, ogłaszając ją „Henią Solidarność”, co na okładce tygodnika „Wprost” zrobił Tomasz Lis. Kreowanie nowych, salonowych bohaterów, trwa w najlepsze.
A my, w przeddzień tegorocznej, 34. rocznicy Sierpnia, powinniśmy pamiętać o przesłaniu Anny Walentynowicz:
„Należy oczyścić Polskę z agentury. W rządzie powinni zasiadać ludzie uczciwi. Prokuratorzy, którzy nas oskarżali, nadal pracują, manipulując prawem i mediami. Polacy powinni skorzystać z doświadczenia Sierpnia ’80 i rozpędzić złodziei i zdrajców. Powinni zmobilizować się, powinni stać się dynamitem – tym, co prezentowaliśmy sobą w 1980 r.”
Autor jest publicystą, szefem działu Opinie „Super Expressu”, autorem książek o nierozliczonych zbrodniach komunistycznych: „Bestie”, „Bestie 2”, „Oprawcy. Zbrodnie bez kary”, „Lista oprawców”, prezesem Fundacji „Łączka”
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Tadeusz Płużański