W poniedziałek minęły trzy lata od rozpoczęcia pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę. W rywalizującej w PKO BP Ekstraklasie Lechii występuje pięciu zawodników z zaatakowanego kraju – poza Chłaniem także bramkarz Bohdan Sarnawski, środkowi pomocnicy Iwan Żelizko i Anton Carenko oraz napastnik Bohdan Wjunnyk.
Wojna rozdzieliła rodziny
Wszyscy mamy jakiś bliskich bądź znajomych, którzy zginęli na tej wojnie. Oczywiście rozmawiamy między sobą na ten temat, ale z drugiej strony ciężko jest codziennie o tym myśleć i śledzić różne informacje, które docierają z mojego kraju
– stwierdził Chłań.
22-letni skrzydłowy nie ukrywa, że doskwiera mu trochę w Gdańsku samotność i tęskni za rodziną. „Moi najbliżsi zostali na Ukrainie i nie ma możliwości, aby przyjechali do Gdańska i byli ze mną. Tata ma 50 lat i ze względu na wiek w ogóle nie może opuścić kraju. Wyjechać może natomiast mama, ale nie chce zostawić taty samego. Jeszcze mam małą siostrę, która wymaga opieki” – wyjaśnił.
Rodzice Chłania mieszkają na stałe w Żytomierzu, który położony jest niewiele ponad 100 kilometrów na zachód od Kijowa.
Zwłaszcza na początku wojny to miasto i ten region Rosjanie mocno atakowali. Obecnie jest w miarę bezpiecznie, aczkolwiek rakiety codziennie tam latają
– przyznał.
Ojciec zawodnika, który w tym sezonie strzelił trzy gole, a w lipcu grał na igrzyskach olimpijskich w Paryżu, dba natomiast o sportową przyszłość syna.
W czerwcu kończy mi się kontrakt z Lechią i negocjujemy z prezesem jego przedłużenie. W tych rozmowach reprezentacje mnie właśnie tata, bo nie mam menedżera. Ja na razie nie myślę o innym klubie, bo skupiam się na swojej pracy, na tym, aby wypełnić kontrakt na 100 procent
– zapewnił.
Ukraiński piłkarz stanowi łakomy kąsek dla wielu menedżerów. Zdradził, że jest zasypywany przez nich ofertami współpracy. „Mam ich mnóstwo, z Francji, Niemiec, Hiszpanii, czy też z Ameryki. Piszą do mnie na WhatsAppie, nawet nie wiem, skąd mają mój numer. Nie mam jednak czasu, aby na nie odpowiedzieć. A pewnie jest tego więcej, ale nie sprawdzałem jeszcze Messengera oraz Instagrama” – podsumował.