Miliardy na wsparcie elektrowni atomowej - to kolejna obietnica rządu Tuska, która nie zostanie tak szybko spełniona. "DGP" na swoich łamach donosi, że z wypłatą środków inwestor będzie musiał poczekać na zgodę Brukseli. A to może zająć przynajmniej rok.
Nowelizacja specustawy jądrowej zakłada, że w latach 2025-2030 inwestor odpowiedzialny za realizację projektu na Pomorzu, państwowa spółka Polskie Elektrownie Jądrowe (PEJ), otrzyma z budżetu wsparcie o łącznej wartości 60,2 mld zł - przypomina o tym "Dziennik Gazeta Prawna".
Gazeta dodaje, że "w praktyce do udostępnienia jądrowej spółce nowych środków przewidzianych przez specustawę może w tym roku w ogóle nie dojść".
Uruchomienie procedury zmierzającej do podniesienia kapitału zakładowego będzie mogło nastąpić dopiero w momencie, gdy Komisja Europejska wyda zgodę na pomoc publiczną i z uwzględnieniem określonych przez nią zasad
Energia z atomu to obok CPK kolejny wielki projekt uniezależniania Polski od podmiotów zewnętrznych. Czysta energia, zabezpieczenie energetyczne kraju dałyby nam większe bezpieczeństwo i niezależność.
Rząd Tuska jednak składa albo tylko obietnice bez pokrycia albo próbuje się wycofywać z projektów zaplanowanych przez poprzedników. Wszystkie niespełnione obietnice są w stanie zawsze uzasadnić sprzyjające obecnej władzy media.
Jednak politycy podkreślają, że atom nie jest kwestią polityczną, ale sprawą wagi polskiej racji stanu.