W niedzielnym spotkaniu piłkarskiej ekstraklasy Górnik Zabrze, na swoim stadionie, pokonał 2:0 Śląsk Wrocław. Gdyby wygrali goście, zespół Jacka Magiery zostałby nowym liderem ligi, po dzisiejszej porażce Jagiellonii Białystok z Cracovią (1:3).
W 13. min. wrocławianie powinni objąć prowadzenie. Jednak Łukasz Bejger strzelając z bliska fatalnie spudłował. W 26. min. na długi rajd z piłką zdecydował się Lawrence Ennali. Wbiegł w pole karne rywale, ale jego uderzenie obronił Rafał Leszczyński.
Bramkarz Śląska był już bezradny w 40. min. gdy z kilku metrów strzelał Kamil Lukoszek. Strzelec pierwszego gola, przed polem karnym Śląska dostał piłkę od Damiana Rasaka, który skierował ją do niego piętą.
W drugiej połowie inicjatywę miał Śląsk, ale był nieskuteczny. Górnik miał także szczęście. W 73. min. z bliska uderzał Patryk Klimala, a piłka odbiła się od Rafała Janickiego.
Na cztery minuty przed końcem regulaminowego czasu gry zabrzanie przeprowadzili udaną kontrę. Lewym skrzydłem pobiegł z piłką Ennali, a będąc w pobliżu bramki rywala odegrał na prawo do Lukoszka. Ten drugi celnie uderzył zdobywając drugą bramkę.
Zespół z Wrocławia do końca walczył. Groźnie atakował, ale bez efektu bramkowego.
Górnik Zabrze - Śląsk Wrocław 2:0 (1:0).
Bramki: Kamil Lukoszek 40, 86