Istny wyścig z czasem obserwujemy w kontekście znacznego przyspieszenia uodparniania się drobnoustrojów od powszechnie stosowanych antybiotyków. Według prof. Walerii Hryniewicz, wieloletniej konsultant krajowej w dziedzinie mikrobiologii lekarskiej, zdolność drobnoustrojów do rozwijania odporności na antybiotyki rośnie w zastraszającym tempie. Ekspertka ostrzega, że jeśli nie nastąpią żadne zmiany, to już w 2050 roku z powodu antybiotykoodporności rocznie może umrzeć aż 10 milionów ludzi.
Profesor Hryniewicz przypomina, że po odkryciu antybiotyków w XX wieku ludzkość zachłysnęła się nowymi możliwościami, jakie te substancje otworzyły w leczeniu chorób. Antybiotyki, choć obecne w przyrodzie od samego jej początku, stały się kluczowym narzędziem medycyny, zapewniając skuteczne leczenie wielu infekcji.
Drobnoustroje są inteligentne i zdolne do wypracowywania odporności na antybiotyki, zwłaszcza gdy te substancje są obecne w ich środowisku przez długi czas. Pierwsze przypadki bakterii odpornych na antybiotyki pojawiły się w latach 60. XX wieku, ale problem epidemiologiczny z tym związany ujawnił się dopiero 20-25 lat później.
Niestety w społeczeństwie pokutuje jeszcze błędne przekonanie, które dominowało na początku epoki antybiotyków, że są one lekarstwem na wszystko. Antybiotyki dodawano nawet do paszy dla zwierząt hodowlanych już w 2007 roku, a w USA zaniechano tej praktyki dopiero dziesięć lat później. Skutki tego podejścia stały się widoczne, gdy zaczęły się pojawiać bakterie odporne na leki.
Antybiotyki to nasz skarb. Bez nich wrócimy do medycyny z przełomu XIX i XX wieku. Dlatego musimy dzisiaj robić wszystko, by antybiotyki służyły nam jak najdłużej.
Ekspertka przytacza wyniki badań opublikowane w prasie medycznej, z których wynika, że w 2019 roku na świecie zmarło blisko 1,3 mln osób w wyniku zakażenia drobnoustrojami wieloodpornymi, na które nie znaleziono leku.
Musimy zdać sobie sprawę, że im mniej antybiotyków niepotrzebnie wprowadzimy do naszego otoczenia, tym będą one skuteczniejsze. W tej chwili mamy prawdziwy problem z bakteriami, które potrafią przekazać odporność na antybiotyki poziomo - razem z częścią DNA - także między różnymi gatunkami. Dlatego konieczna jest nie tylko intensywna edukacja lekarzy, ale także pacjentów i polityków. Przyzwolenie na działania, w wyniku których pojawia się antybiotykoodporność, to oprócz oczywistych problemów zdrowotnych pacjentów, także problem dla gospodarki, bo przeciągające się leczenie, lub leczenie bez efektów, to straty idące w miliardy złotych.
Zwraca uwagę na konieczność racjonalnego stosowania antybiotyków zarówno u ludzi, jak i zwierząt. Podkreśla również rolę edukacji lekarzy, pacjentów i polityków w zakresie świadomego korzystania z antybiotyków. Przypomina, że antybiotyki są cennym skarbem, który niepowtarzalnie wpłynął na rozwój medycyny, i należy zrobić wszystko, aby te substancje były skuteczne jak najdłużej.
Zdaniem specjalistów oprócz racjonalnego stosowania antybiotyków, także szczepienia i utrzymanie odpowiednich standardów higieny mogą pomóc w zwalczaniu antybiotykoodporności.
Dostęp i korzystanie z czystej wody, mydła, a czasem najzwyklejszych w świecie zasad zdrowego rozsądku i unikania zachowań ryzykownych, może w znaczący sposób uchronić nas od zakażenia. Jeżeli naprawdę nie musimy, nie bierzmy antybiotyków według zasady „na wszelki wypadek wezmę, bo kiedyś mi pomogły”, na dodatek bez konsultacji z lekarzem. Lepiej zapobiegać, niż leczyć, a jeżeli już leczyć, to skutecznie i lekami dostosowanymi do konkretnego przypadku. W przeciwnym razie sami ściągniemy poważne kłopoty i to w bardzo krótkim czasie.
Podsumowanie:
Lekarze-specjakiści biją na alarm i mówią wprost o wyścigu z czasem w kontekście rosnącego zagrożenia antybiotykoodpornością. Ostrzeżenia kładą nacisk na pilną potrzebę działań mających na celu zahamowanie rozwijającej się antybiotykoodporności, aby zapewnić przyszłym pokoleniom skuteczne narzędzia do walki z bakteryjnymi infekcjami.
W 2019 roku na świecie zmarło blisko 1,3 mln osób w wyniku zakażenia drobnoustrojami wieloodpornymi, na które nie znaleziono leku.
W Unii Europejskiej zrezygnowano ze wzbogacania paszy dla zwierząt antybiotykami już w 2007 roku, ale w USA zaniechano tej praktyki dopiero dziesięć lat później.