10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Nie chcą przeprosić

„Pancerna brzoza” nie istniała. Jak podaje „Nowe Państwo”, z dokumentów opisujących pierwsze oględziny miejsca tragedii wynika, że żadnej złamanej brzozy nikt nie zauważył. Przeoczenie? Nie.

„Pancerna brzoza” nie istniała. Jak podaje „Nowe Państwo”, z dokumentów opisujących pierwsze oględziny miejsca tragedii wynika, że żadnej złamanej brzozy nikt nie zauważył. Przeoczenie? Nie.

Jak dowiodły ustalenia ekspertów zespołu parlamentarnego Antoniego Macierewicza, samolot w ogóle nie zahaczył o drzewo, ale przeleciał nad nim. Nie było też gen. Andrzeja Błasika w kabinie pilotów, nie miał on też żadnego związku z przebiegiem lotu – z oficjalnym dementi wystąpiła wreszcie polska prokuratura. Przyzwyczailiśmy się, że kłamstwa smoleńskie sypią się z coraz większym impetem. To, co wciąż zaskakuje, to bezczelna próba ich podtrzymywania przez tak zasłużone w krzewieniu propagandy MAK‑u media jak „Gazeta Wyborcza”. Ale pamiętam też okładki „Wprost” i teksty o gen. Błasiku, gdy Tomasz Lis był naczelnym tego pisma. Pamiętam jego komentarze o generale. Podłość rewelacji przepisywanych z „Kommiersanta” czy „Komsomolskiej Prawdy” przez wspomnianego redaktora. Dziś te kłamstwa biją jaskrawo – ale przecież wiemy, że żaden z wymienionych funkcjonariuszy medialnych nie zdobędzie się na słowo „przepraszam”. Zresztą i to nie dziwi – w tradycji, z którą się utożsamiają, honor jest egzotyką.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Joanna Lichocka