Nie widzę potrzeby, żeby nagle zmieniać sposób oceniania uczniów. Przede wszystkim ma to być sposób sprawiedliwy i obiektywny, tak aby uczniowie wiedzieli, że praca przynosi pewne efekty - powiedział w rozmowie z Katarzyną Gójską na antenie radiowej Jedynki minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski. Szef MEN był pytany o to, czy maturzyści – ze względu na epidemię koronawirusa - będą łagodniej oceniani w tym roku.
Dziś rozpoczynają się matury. Ponad 272 tys. tegorocznych absolwentów liceów ogólnokształcących i techników przystąpi o godzinie 9.00 do obowiązkowego pisemnego egzaminu z języka polskiego na poziomie podstawowym.
Rzecznik praw dziecka apelował o to, by w tym roku łaskawiej traktować uczniów – ze względu na epidemię, na nauczanie zdalne i związane z tym stresy.
Katarzyna Gójska zapytała szefa MEN, czy maturzyści mogą liczyć na „fory”?
Minister Piontkowski przyznał, że rzeczywiście mamy w tym roku matury w innym terminie. Egzaminy zostały przesunięte o ponad miesiąc. Zaznaczył, że uczniowie mieli dodatkowe kilka tygodni na to, by przygotować się do egzaminu. „Tego nie mieli poprzedni maturzyści” – zaznaczył.
Przy egzaminie zawsze występuje stres. Myślę, że każdy z nas, gdy przystępuje do jakiegoś egzaminu ma wątpliwości i emocje, które się z tym wiążą. Nie widzę potrzeby, żeby nagle zmieniać sposób oceniania uczniów. Przede wszystkim ma to być sposób sprawiedliwy i obiektywny, tak aby uczniowie wiedzieli, że praca przynosi pewne efekty, jest doceniana i ma potem to odzwierciedlenie w ocenach. Nawet ci, którzy są słabiej przygotowani, myślę że też by nie cenili takiej oceny, która by brała się nie wiadomo skąd i byłaby stawiana tylko dlatego, że jest jakaś szczególna sytuacja
– powiedział Piontkowski.
Dziś, w poniedziałek 8 czerwca rozpoczynają się matury. Ponad 272 tys. tegorocznych absolwentów liceów ogólnokształcących i techników przystąpi o godzinie 9.00 do obowiązkowego pisemnego egzaminu z języka polskiego na poziomie podstawowym.
Chęć przystąpienia do matury – tak jak w latach ubiegłych – zadeklarowali też abiturienci z wcześniejszych roczników. Wśród nich będą maturzyści, którzy przystąpią do egzaminów pierwszy raz i abiturienci z lat poprzednich, którzy oblali maturę lub zdali, ale chcą poprawić swój wynik. Dlatego wszystkich przystępujących w poniedziałek do egzaminu z polskiego na poziomie podstawowym będzie ponad 278 tys.
Ze względu na możliwość ponownego przystąpienia do matury abiturientów z lat poprzednich jeszcze więcej osób będzie zdawało egzamin z matematyki na poziomie podstawowym (zaplanowany na wtorek). Wraz z tegorocznymi absolwentami łącznie do tego egzaminu ma przystąpić ponad 304 tys. osób.