Biuro Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR) wydało komunikat, że w Niemczech w ośrodkach dla uchodźców zanotowano przypadki zakażenia koronawirusem. Zaapelowano do władz o traktowanie zainfekowanych uchodźców tak samo jak innych obywateli Niemiec. Tymczasem z powodu koronawirusa ponad 500 osób w Suhl w Turyngii nie może opuścić ośrodka.
Zakaz wychodzenia wywołał oburzenie wśród uchodźców, którzy podejmują próby ucieczki przez płot. Mieszkańcy Suhl są zaniepokojeni, dlatego władze Turyngii ściągnęły dodatkowo ponad 50 policjantów, którzy dzień i noc strzegą ogrodzenia. Jednocześnie koalicja rządząca CDU/CSU/SPD podjęła zdumiewającą decyzję, że Niemcy przyjmą „rozsądną część” uchodźców przebywających obecnie w obozach dla uchodźców w Grecji. W tej sytuacji wszyscy ze zdziwieniem wysłuchali oświadczenia przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, która stwierdziła, że kraje UE przywracające kontrole graniczne stwarzają zagrożenie dla życia i zdrowia obywateli Unii. Polski rząd, nie słuchając przewodniczącej KE, zamknął granice, ale chyba nikt nie ma złudzeń, jaką decyzję podjęliby ludzie, którzy przez osiem lat rządzili Polską w koalicji PO-PSL.