Bokserski mistrz świata WBC wagi ciężkiej Deontay Wilder szykuje się do rewanżowego starcia z Tysonem Furym. Amerykanin przy okazji opowiedział o swoim najbardziej efektownym nokaucie w karierze. Uważa, że to ten po którym padł Artur Szpilka. "Myślałem, że go zabiłem" - wspomina czempion.
Wspominając swoją walkę z Arturem Szpilką w materiale opublikowanym przez Top Rank na YouTube Wilder mówi:
To starcie przypominało mi filmy o "Rockym". Polski bokser miał olbrzymie wsparcie swoich kibiców, którzy śpiewali wokół ringu i nakręcali Szpilkę do walki... i nagle bum i dobranoc. Ustawiłem go, trafiłem prawą ręką. Padł na plecy. Myślałem, że go zabiłem.
Deontay Wilder efektownie nokautujący Artura Szpilkę. "Myślałem, że go zabiłem" - wspomina mistrz świata. "Bronze Bomber" po starciu z Polakiem dostał nagrodę za nokaut roku.
22 lutego dojdzie do rewanżowej walki Wildera z Tysonem Fury. Pierwsze starcie tych bokserów to jedyna z 43 dotychczasowych walk "Bronze Bombera", która nie zakończyła się jego zwycięstwem. W poprzednim pojedynku sędziowie ogłosili remis.