Nasi siatkarze w dobrym stylu przywitali się z Krajem Kwitnącej Wiśni. Polacy trzy dni po zdobyciu brązowego medalu mistrzostw Europy udanie rozpoczęli rywalizację w Pucharze Świata w Japonii. Biało-czerwoni bez większych problemów w swoim pierwszym meczu na turnieju pokonali Tunezję 3:0.
Polacy udanie rozpoczęli siatkarski maraton w Japonii. Ta mordercza impreza potrwa dwa tygodnie podczas których każda drużyna rozegra jedenaście spotkań. Mecz biało-czerwonych rozpoczął się z opóźnieniem. Był to efekt pięciosetowego starcia Argentyny z USA. W tym długim i dramatycznym spotkaniu triumfowała ostatecznie drużyna z Ameryki Południowej. W spotkaniu Polaków z Tunezją natomiast emocje były jak na grzybach.
Wyjściowy skład desygnowany do gry przez Vitala Heynena mocno różnił się od sobotniego spotkania o medal mistrzostw Europy. Rywalizację z Tunezją rozpoczęli Łukasz Kaczmarek, Grzegorz Łomacz, Bartosz Kwolek, Bartłomiej Lemański, Rafał Szymura, Norbert Huber oraz Jakub Popiwczak na pozycji libero. Medaliści z Paryża dostali od trenera kilka dni by dojść do siebie. Zresztą przeciwko Tunezji nie było potrzeby aby wytoczyć najcięższe działa.
O pierwszym secie można powiedzieć, że się odbył. Wynik 25:16 dobrze oddaje przewagę naszych siatkarzy. Udanie zaprezentował się Łukasz Kaczmarek, który na pozycji atakującego konkuruje w Japonii z Bartoszem Kurkiem i Maciejem Muzajem.
Polacy przespali początek drugiego seta, ale i tak potrafili go wygrać
Drugi set może nie był "spacerkiem", ale liczy się końcowy wynik i prowadzenie reprezentacji ??Polski 2:0 (25:16, 25:23) w #FIVBWorldCup ? pic.twitter.com/5p19WBTwSS
— POLSKA SIATKÓWKA (@PolskaSiatkowka) October 1, 2019
Nieco bardziej emocjonująca była druga partia. Biało-czerwonym udzieliła się chyba senna atmosfera w hali, bo wyraźnie przespali początek seta i przegrywali 0:4. Trzeba było gonić wynik i dość nieoczekiwanie mieliśmy wyrównaną końcówkę. Drużyna Heynena zagrała jednak najlepiej wtedy, kiedy było to najbardziej potrzebne. Dziewięciokrotnych mistrzów Afryki szans na zwycięstwo pozbawił ostatecznie Bartosz Kwolek.
Polacy postanowili nie przedłużać niepotrzebnie tego spotkania. Trzeci set od początku toczył się pod kontrolą biało-czerwonych. Po chwili było już 15:8 i jasne stało się, że o żadnej sensacji nie może być mowy. Ostatecznie Tunezyjczykom udało się ugrać zaledwie 12 oczek.
Już we środę Polacy zmierzą się z Japonią. Początek spotkania zaplanowano na 12:20.
Polska - Tunezja 3:0 (25:16, 25:23, 25:12)