Spore oburzenie wywołały słowa amerykańskiego sekretarza stanu w administracji prezydenta Donalda Trumpa – Mike’a Pompeo. Stwierdził on, że Polska powinna stworzyć kompleksowe ustawodawstwo, dotyczące restytucji mienia prywatnego dla osób, które utraciły dobytek w czasie Holokaustu. Rzeczywiście dotychczas Rzeczpospolita Polska nie uporządkowała systemowo kwestii mienia utraconego w wyniku wybuchu II wojny światowej i następnie rządów komunistów w Polsce. Jednak sprawa ta w relacjach z obywatelami Stanów Zjednoczonych, w imieniu których wypowiadał się Mike Pompeo, została już dawno uporządkowana.
Przypomnieć należy, że sam problem reprywatyzacji bierze się z losów historycznych Polski, która po tragedii II wojny światowej stała się następnie terenem działalności władzy komunistycznej, a ta przejmując i utrwalając swoje rządy, wydawała dekrety lub uchwalała ustawy, na podstawie których państwo przejmowało na własność nieruchomości będące dotychczas własnością prywatną. Dotyczyło to zarówno tych nieruchomości, które wciąż znajdowały się w posiadaniu właścicieli lub ich prawnych spadkobierców, jak i tych, które pozostawały opuszczone.
Do ważniejszych aktów prawnych, na podstawie których dochodziło do przejmowania mienia, należały m.in.: Dekret z dnia 8 marca 1946 r. o majątkach opuszczonych i poniemieckich, Dekret z dnia 26 października 1945 r. o własności i użytkowaniu gruntów na obszarze m.st. Warszawy czy też Ustawa z dnia 3 stycznia 1946 r. o przejęciu na własność państwa podstawowych gałęzi gospodarki narodowej.
Przejmowane w ten sposób mienie stanowiło w wielu przypadkach majątek, do którego prawa przysługiwały osobom mającym inne niż polskie obywatelstwo. Z tego też względu, począwszy od 1948 r., podpisywane były przez Polskę tzw. umowy indemnizacyjne z różnymi państwami. Porozumienia takie podpisano m.in. z Francją, Szwajcarią, Szwecją, Wielką Brytanią, Norwegią, Stanami Zjednoczonymi, Belgią, Luksemburgiem czy Holandią. Ich istotą było przyznawanie rekompensat za przejęty przez państwo polskie dobytek.
Stronami tych umów były państwa, które działały w imieniu i na rzecz swoich obywateli. W konsekwencji umów indemnizacyjnych państwo polskie, podmioty działające na terenie naszego kraju oraz polscy obywatele zostali zwolnieni od odpowiedzialności prawnej za roszczenia z tytułu przejętego mienia, jakie mogłyby przysługiwać obywatelom czy podmiotom drugiego państwa będącego stroną takiej ugody.