Gazeta Polska: Suwerenna Polska jednoczy się z PiS, więcej młodych twarzy na froncie Czytaj więcej!

Konflikt w NBP. Czym podszyte są ataki Muchy na prof. Glapińskiego? Jak nie wiadomo o co chodzi...

Wbrew podnoszonym zarzutom przez Pana Pawła Muchę (…) Zarząd Narodowego Banku Polskiego wykonuje wszystkie zadania w niezakłócony sposób, skutecznie i zgodnie z prawem – czytamy w stanowisku szefostwa NBP. Ostatnie wpisy Muchy w mediach społecznościowych, niezrozumiała krytyka prof. Adama Glapińskiego i interpretacja tych wydarzeń przez wtajemniczonych prowadzą do jednego wniosku. I już wiadomo o co chodzi.

Paweł Mucha, członek zarządu NBP
Paweł Mucha, członek zarządu NBP
Fot Fotomag/Gazeta Polska

Stanowisko NBP oraz serię wpisów Pawła Muchy, członka zarządu banku centralnego, poprzedził niespodziewany atak pod adresem samej instytucji, ale też jej szefa – prof. Adama Glapińskiego.

Instytucji, w zarządzie której zasiada, Mucha zarzucał nieprawidłowości w funkcjonowaniu oraz brak „praworządności”. Nieco więcej światła na sprawę rzuciła seria na platformie X (dawniej Twitter). Szybko też odkryto o co tak naprawdę chodzi.

Serią wpisów w NBP i prof. Glapińskiego

Paweł Mucha, jako członek zarządu NBP, zarabia ponad 61 tys. zł. miesięcznie. Co z dodatkami w postaci premii i nagród? Te - jak to w każdej firmie - nie przypadają każdemu pracownikowi. Innego zdania jest sam Mucha.

Ubolewa ponadto, że - pozostając członkiem zarządu NBP - nie ma dostępu do kopii protokołu z posiedzeń Rady Polityki Pieniężnej; nie wie też, kiedy prezes NBP jest w pracy. Niewykonywanie obowiązków zarzuca zarówno w zakresie współdziałania organów NBP, jak i samemu prof. Glapińskiemu.

Uderza we współpracowników prezesa NBP:

skrajny serwilizm wobec Prezesa NBP nie leży w interesie banku centralnego, Rzeczypospolitej, Zarządu NBP a nawet jego własnym. Szczególna rola to też szczególna odpowiedzialność. A tą kształtuje nie sympatia akolitów tylko treść prawa”.

Jest reakcja NBP

Zarząd Narodowego Banku Polskiego w stanowisku uznaje za nieakceptowalne „postępowanie Pana Pawła Muchy, Członka Zarządu NBP, w szczególności polegające na wytwarzaniu atmosfery zagrożenia, rozliczeń, konfliktu, bezpodstawnych próbach narzucania wyłącznie własnego punktu widzenia, bezzasadnej krytyce współpracowników i Prezesa NBP, a także wszystkie inne działania sprzeczne z Zasadami Etyki Pracowników Narodowego Banku Polskiego”.

Podkreślono, że „wbrew podnoszonym zarzutom przez Pana Pawła Muchę, Członka Zarządu NBP, a także pomimo postępowania, o którym mowa w ust. 1, Zarząd Narodowego Banku Polskiego wykonuje wszystkie zadania w niezakłócony sposób, skutecznie i zgodnie z prawem”.

Jak donosi szereg mediów, Mucha od kilka miesięcy miał podnosić na spotkaniach Zarządu kwestie szczególnie osobistych benefitów. Ma domagać się od władz banku ponad 120 tysięcy złotych za rzekomo zaległe premie i nagrody.

Kierowanie pism do Członków RPP jest odczytywane jako presja do wypłacenia „zaległych” premii. Treść pism i zarzuty formułowane przez Muchę trafiają na podatny grunt. Namacalnym tego przykładem niech będzie środowy atak Pawła Kowala na prof. Glapińskiego, właśnie na kanwie ataków Muchy:

Nie wiadomo, czy Mucha wskóra cokolwiek, wszak z drugiej strony płyną sygnały i nieugiętej postawie prof. Glapińskiego w obliczu medialnych i politycznych szantaży. Nieugiętej tym bardziej, że powodowanej obiektywnie dobrą sytuacją ekonomiczną (wielkie zasoby złota i szybka redukcja inflacji).

Postępowanie Muchy nie przypadło do gustu także jego poprzedniemu pracodawcy. Były minister w Kancelarii Prezydenta - jak nieoficjalnie się mówi - nie zaskarbił sobie sympatii u prezydenta Andrzeja Dudy. Ten ma zniesmaczony obserwować kolejne działania Członka Zarządu NBP. Także z KPRP mają płynąć sygnały, aby Mucha tych działań zaprzestał.

 



Źródło: niezalezna.pl

 

#Bank centralny #NBP

mn