Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Gospodarka

Hutnictwo czeka na ratunek rządu, ale go nie otrzymuje. Związkowcy: po wakacjach zaostrzenie protestów

Ministerstwo Przemysłu ograniczyło się do powołania zespołu, który ma opracować strategię rozwoju dla hutnictwa. Choć związkowcy szczegółowy plan działań przedstawili już w maju br... Do tego nie pojawił się - prawie miliard złotych na rozwój produkcji dla hut Pokój w Rudzie Śląskiej i Łabędy w Gliwicach. Wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty złożył za to kolejną obietnicę w Dąbrowie Górniczej - prawie miliard złotych dla ArcelorMittal (dawnej Huty Katowice). Tyle że też okazała się ona bez pokrycia. Związkowcy po wakacjach zapowiadają zaostrzenie protestów.

Ministerstwo Przemysłu po pół roku opracowało "Plan działań dla zrównoważonego rozwoju przemysłu stalowego w Polsce", przedstawiło go 13 czerwca br., i pracodawcom - i stronie społecznej. Tyle że zdaniem Komitetu Protestacyjnego (w maju br. utworzyło go wszystkie 6 central związkowych hutnictwa) dokument nic nie wnosi. To tylko spisane życzenia samych przedstawicieli organizacji związkowych. Poseł Prawa i Sprawiedliwości, Michał Wójcik - który wraz z Markiem Wesołym, wiceprzewodniczącym Parlamentarnego Zespołu ds. Energetyki oraz Transformacji Energetycznej i Górniczej w Polsce, zajmuje się sprawą zapaści w hutnictwie - uważa nawet, że ministerialny "Plan"... napisała sztuczna inteligencja. 

Reklama

25 czerwca br. miało miejsce w Warszawie posiedzenie Komisji Trójstronnej w sprawie hutnictwa. Pracodawcy, strona społeczna, przedstawiciele rządu.

Swoją obecność zapowiedział na nim sam Donald Tusk, ale... słowa nie dotrzymał. Może dobrze, bo znów obyło się bez konkretów.

Potem Marzena Czarnecka, minister przemysłu, ogłosiła serię prawie 10 spotkań, w sprawie utworzenia strategii dla hutnictwa. Pierwsze było 27 czerwca br., kolejne będzie 4 lipca.

To dwugodzinne spotkanie w ubiegłym tygodniu nie przyniosło żadnych rozwiązań. Nic nowego. Rozmawialiśmy w gronie kolegów na ten temat, mamy obawy, że gdy nie potrafisz znaleźć wyjścia z sytuacji, to powołujesz w tej sprawie zespół. I to jest przerażające. Po wakacjach wybuchnie większy problem, bo nie tylko branża hutnicza, ale cały przemysł energochłonny, cement, chemia, zmaga się z kłopotami. Właściwie na każdą produkcję wpływa wysokość opłat za prąd. Oglądałem na YouTube program, gdzie właściciel napojów "Oshee" mówił o tym, że wysokie ceny prądu też są dla niego problemem. Właśnie w Raciborzu zamknął się zakład Henkel, który zatrudniał 159 osób. Pracownicy zostali zwolnieni. Produkował chemię gospodarczą, np. proszki do prania. Koncern działa w Polsce od blisko 30 lat. Nas też czas nagli, wkrótce w branży hutniczej może nastąpić likwidacja miejsc pracy

- mówi portalowi Niezalezna.pl Artur Jacek Wilkoń, wiceprzewodniczący największej w Polsce Federacji Hutników i Metalowców i szef Związku Zawodowego Pracowników huty Łabędy w Gliwicach.  

Szastanie obietnicami

Politycy "koalicji 13 grudnia" nie szczędzą obietnic.

Wicemarszałek Sejmu pan Włodzimierz Czarzasty z Lewicy na spotkaniu rady powiatowej OPZZ w Dąbrowie Górniczej powiedział, że będzie miliard złotych dla ArcelorMittal, dawnej Huty Katowice. Ale ja oprócz słów pana marszałka nie widzę w tym kierunku żadnych działań

- dodaje Artur Jacek Wilkoń.

Z drugiej strony jestem zdziwiony, że marszałek Czarzasty szasta kwotami, kiedy cała branża czeka na wsparcie, a on mówi tylko o Arcelor Mittal. Nie wiem, co to miało na celu. Choć wcześniej premier Tusk obiecywał, np. dla związanych z inną branżą - Rafako i Rafamet w Raciborzu, 300 milionów złotych, ale te firmy też tych pieniędzy nie zobaczyły. No i w naszej grupie Węglokoksu - chodziło o huty Pokój w Rudzie Śląskiej i Łabędy w Gliwicach - też miała pojawić się kwota prawie miliarda złotych na rozwój. Miała... 

Zapaść branży to wynik wysokich cen energii, polityki Zielonego Ładu i konkurencji spoza Unii Europejskiej, głównie z Chin i Indii. Związkowcy domagają się ustalenia stałej ceny energii elektrycznej dla przemysłu energochłonnego w całej Unii Europejskiej na poziomie 60 euro za MWh, głębokiej rewizji Zielonego Ładu (zwłaszcza ETS), skutecznej ochrony europejskiego rynku przed zalewem wyrobów stalowych spoza UE (z państw, w których nie obowiązują kosztowne polityki klimatyczne), przebudowy i usprawnienia systemu rekompensat dla przemysłu energochłonnego za wysokie koszty energii i zapewnienia dostępności wsadu dla polskich hut poprzez uporządkowanie rynku obrotu złomu stalowego. 
Dokument w tej sprawie przekazali do Ministerstwa Przemysłu w Katowicach w maju br. 

Zaostrzenie protestów

- Jeśli nie uda się wypracować dobrych rozwiązań po wakacjach, planujemy zaostrzenie protestów, choćby wielką manifestację ponadbranżową w Warszawie, we wrześniu

- zapowiada Artur Jacek Wilkoń.

Przypomnijmy: 21 maja br. pod Sejmem protestowało prawie 10 tys. hutników. W skali kraju branża hutnicza generuje blisko 2 mln miejsc pracy, skoncentrowane głównie na Śląsku. 

Źródło: niezalezna.pl
Reklama