Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Sąd uznał zachowanie Kancelarii Premiera wobec TV Republika za tłumienie krytyki i dyskryminacje widzów • • •

Alarmujący deficyt finansów publicznych. Zbigniew Kuźmiuk: możliwe cięcia wydatków i programów społecznych

Spodziewam się w połowie roku nowelizacji budżetu państwa z urealnieniem dochodów, ale to będzie oznaczało także cięcia wydatków i niestety, być może to będzie dotyczyło programów społecznych i – nie daj Boże – także wydatków na zbrojenia – ocenił w rozmowie z Niezalezna.pl poseł (PiS) Zbigniew Kuźmiuk, komentując niepokojące informacje GUS. Dodał, że gdyby doszło do wszczęcia wobec Polski procedury nadmiernego deficytu, „oszczędności musiały by być drastyczne”.

Polski złoty
Polski złoty
Lukasz Radziejewski - Pexels.com

We wtorek GUS opublikował informację dotyczącą relacji deficytu i długu sektora instytucji rządowych i samorządowych do PKB w 2023 roku. Wynika z niej, że deficyt finansów publicznych wzrósł z 3,5 (w 2022 r.) do 5,1 proc. (w 2023 r.) W tej samym czasie wskaźnik długu publicznego do PKB wzrósł z 49,2 do 49,6 proc.

Te niepokojące dane wskazują na istotne ryzyko uruchomienia przez Unię Europejską procedury nadmiernego deficytu, mimo, że – jak zaznacza GUS - mają one „charakter wstępny i mogą ulec zmianie”.

Warto w tym kontekście przypomnieć, że deficyt budżetu na 2024 rok został przez nową większość sejmową zwiększony w porównaniu z projektem ustawy budżetowej złożoną przez rząd Morawieckiego o 20 mld zł (ze 164,8 do 184 mld zł), a w grudniu 2023 dochody z VAT w budżecie spadły o blisko 36 proc. (35,6 proc. mniej niż w grudniu 2022 roku). 

Nawet jeśli przyczyna tego spadku nie była bezpośrednio spowodowana zmianą władzy i – jak argumentują niektórzy eksperci – przez cały 2023 rok można było obserwować zmniejszoną ściągalność VAT, to spadek wymienionych wskaźników w połączeniu ze wzrostem deficytu finansów publicznych i długu publicznego mogą niepokoić. Tym bardziej w obliczu pojawiających się kolejnych informacji o wygaszaniu produkcji, m.in. w funkcjonującej od 30 lat w Płocku szwalni Levi Strauss, w dawnym zakładzie Fiata w Bielsku-Białej, czy też w dwóch fabrykach autobusowych - Volvo we Wrocławiu i Scanii w Słupsku.

Widmo drastycznych cięć

Zdaniem posła PiS (ekonomisty i członka sejmowej Komisji Finansów Publicznych) Zbigniewa Kuźmiuka, już w ostatnim kwartale ubiegłego roku widać było „nie najlepszą sytuację”. - Można powiedzieć, że po 15 października część podatników doszła być może do wniosku, że nie trzeba już być takim skrupulatnym, bo kto inny to będzie kontrolował – stwierdził.

– I sytuacja budżetowa po dwóch miesiącach też nie jest najlepsza. O ile jeszcze w styczniu zabiegiem rachunkowym przerzucenia części wpływów z grudnia ta sytuacja wyglądała nieźle, to w lutym nie wygląda już najlepiej

– dodał.

Zdaniem Kuźmiuka, „zaawansowanie wpływów podatkowych jest wyraźnie niższe niż upływ czasu”. - Może to jeszcze za wcześnie, żeby oceniać ten rok, ale przypomnijmy, że ten rok ma być wyraźnie lepszy od poprzedniego.  W poprzednim roku mieliśmy sumarycznie wzrost gospodarczy na poziomie 0,2 proc. a w tym ma być 3, a może i więcej. Więc te wpływy powinny wyglądać ambitniej. Na razie tego w budżecie nie ma – wyjaśnił.

- Za naszych rządów (kiedy uszczelniliśmy system) średnio rocznie te dochody przyrastały mniej więcej po 45 mld zł rocznie. A tutaj w ciągu roku miałby być wzrost o blisko 100 mld. Wydaje mi się to nierealne. Spodziewam się w połowie roku nowelizacji budżetu państwa z urealnieniem dochodów, ale to będzie oznaczało także cięcia wydatków i niestety, być może to będzie dotyczyło programów społecznych i – nie daj Boże – także wydatków na zbrojenia

- ocenił parlamentarzysta.

Groźba nadmiernego deficytu

Odnosząc się do zagrożenia wszczęciem przez KE procedury nadmiernego deficytu, zwrócił uwagę na ustalenia do których doszło na unijnym szczycie w ub.r., dotyczące możliwości odliczania od deficytu wydatków na zbrojenia.

- W obecnym roku mamy wydać na ten cel ok. 160 mld zł. Oczywiście część tych pieniędzy jest poza budżetem, ale z samego budżetu, o ile pamiętam 120 mld zł. Gdyby nawet wydzielić te pieniądze, które pójdą na zakup uzbrojenia, to trochę się tego uzbiera. Pewnie do 3 proc. [deficytu budżetowego w stosunku do PKB-red.] nie zejdziemy, ale jest szansa. Ciekawe, poza tym, jaka jest sytuacja w budżetach innych krajów. Jeżeli tak duży deficyt dotyczyłby tylko Polski, to pewnie jakiegoś wyjątku nie będzie, natomiast, jeżeli sytuacja budżetowa większości krajów unijnych będzie słaba, biorąc do tego pod uwagę presję na wydatki zbrojeniowe, to być może KE zrobi jakiś wyjątek, zwłaszcza, że wojna za wschodnią granicą trwa, a pewne działania pomagające poszczególnym krajom były prze Komisję do tej pory w tym zakresie podejmowane. Gdyby ta procedura się jednak rozpoczęła, to oszczędności musiały by być drastyczne

- podsumował Zbigniew Kuźmiuk.

 



Źródło: niezalezna.pl, stat.gov.pl

#budżet #deficyt budżetowy #finanse publiczne #gospodarka #Zbigniew Kuźmiuk

po