Sąd odwoławczy podtrzymał w całości wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z czerwca 2016 r., który uznał wiceszefa BOR winnym popełnienia dwóch zarzucanych mu przestępstw. Wyrok jest prawomocny. Apelacji od wyroku nie złożyła strona oskarżająca - Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga, jak i oskarżyciel posiłkowy Jarosław Kaczyński. Od orzeczenia SO odwołała się jedynie obrona. Adwokat gen. Bielawnego wnosił o uniewinnienie.
Czytaj też: Były wiceszef BOR Paweł Bielawny skazany za nieprawidłowości ws. Smoleńska
Według Sądu Apelacyjnego apelacja w całości nie zasługuje na uwzględnienie. Według sędziów Adama Wrzoska, Marka Motuka i Ewy Jethon Sąd Okręgowy z należytą starannością zgromadził dowody w sprawie i prawidłowo je ocenił. Nie zgodzili się oni z zarzutem apelacji, jakoby sąd pierwszej instancji dokonał błędnej oceny opinii wydanej biegłych. Sąd Apelacyjny odrzucił też argument, jakoby wiceszef BOR nie był funkcjonariuszem publicznym oraz że ustawa o BOR nie odnosi się do zdarzeń mających miejsce poza granicami kraju.
W 2012 r. prokuratura przedstawiła Bielawnemu zarzuty i skierowała akt oskarżenia do sądu. Były wiceszef BOR od początku nie przyznał się do zarzutów i odmówił wyjaśnień.
Oskarżenie dotyczyło niedopełnienia obowiązków związanych z planowaniem, organizacją i realizacją zadań należących do Biura Ochrony Rządu. Narażono w ten sposób bezpieczeństwo ochranianych osób, w tym prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jego małżonki. Drugi zarzut dotyczył poświadczenie nieprawdy w dokumentach. Bielawny zaświadczył wbrew faktom, że fotograf delegacji do Smoleńska współpracujący z BOR był funkcjonariuszem Biura.