Waszyngton ma dość prowokacji Kremla. Pentagon wypowiada Rosji wojnę w sieci
Ataki na wyborcze systemy komputerowe i serwery władz stanowych, szerzenie kłamliwych informacji, wreszcie prowokowanie przy użyciu sił zbrojnych – amerykańskie Federalne Biuro Śledcze (FBI) w
Kilka dni temu amerykański dziennik „Washington Post” poinformował o skoordynowanej operacji FBI i dyrektora wszystkich amerykańskich sektorów wywiadowczych przeciwko rosyjskiej agenturze szerzącej się w Stanach Zjednoczonych. Specsłużby, pracujące na usługach Kremla, miały obrać sobie za cel przede wszystkim sferę cybernetyczną i teleinformacyjną. Od dłuższego czasu administracja władz Stanów Zjednoczonych musi mierzyć się z ciągłymi włamaniami do baz danych, serwerów z poufnymi wiadomościami czy zawirusowaniem systemów operacyjnych. Specjaliści z sektora nowoczesnych technologii po przebadaniu sprawy udowodnili, że za atakami stoją hakerzy powiązani z Rosją. Zdaniem służb specjalnych USA agentom Kremla chodzi przede wszystkim o zdyskredytowanie władz Stanów Zjednoczonych w oczach opinii publicznej, szerzenie propagandowych i kłamliwych informacji na temat polityki realizowanej przez USA oraz zakłócenie kampanii przed listopadowymi wyborami prezydenckimi.
Temat działalności rosyjskiej agentury zdominował ostatnie posiedzenia amerykańskiego Kongresu. Przedstawiciele Demokratów i Republikanów zgodnie twierdzą, że w stanowczy sposób trzeba położyć kres działaniom rosyjskich agentów. W jednym z oświadczeń kongresmeni wezwali prezydenta USA Baracka Obamę do zajęcia stanowiska w tej sprawie. Kilka dni temu Obama zdobył się jednak tylko na lakoniczne oświadczenie, w którym stwierdził, że sfera cybernetyczna nie może być miejscem, gdzie „każdy robi to, co chce”.
Dość prokremlowskiej propagandy i agentów Rosji ma również szef Pentagonu Ashton Carter. W środę oskarżył on Rosję o łamanie porządku i ładu międzynarodowego oraz krzewienie działań dezintegracyjnych w cyberprzestrzeni.– To, że cyberprzestrzeń stała się nowym narzędziem do realizowania celów politycznych, nie dziwi nikogo. Jeszcze mniej dziwić może, że kluczowi aktorzy na scenie międzynarodowej, tacy jak m.in. Rosja, aktywnie wykorzystują ją do realizacji swoich interesów. Internet, dzięki swoim cechom konstytutywnym: otwartości, dostępności etc., dał możliwość oddziaływania w nieosiągalny wcześniej sposób. Także negatywny, co pokazuje, że w dzisiejszym świecie nie tylko siła fizyczna jest w stanie determinować korzystny z punktu widzenia danego podmiotu bieg wydarzeń, wpływać na innych i ich działania – mówi „Codziennej” dr Joanna Świątkowska, ekspert ds. cyberbezpieczeństwa z Instytutu Kościuszki.
– Błędne ambicje i nieuzasadniony lęk popychają władze Rosji do siania niestabilności w wielu regionach świata – powiedział Carter, cytowany przez amerykańskie media.
Tymczasem wczoraj przedstawiciele Pentagonu oświadczyli, że nie będą się biernie przyglądali militarnym prowokacjom Rosji względem USA. Chodzi o incydent, do którego doszło w środę wieczorem w rejonie Morza Czarnego. Do patrolującego tamte okolice amerykańskiego samolotu rozpoznawczego Boeing P8-A zbliżył się rosyjski myśliwiec Su-27. Jednostka w odległości zaledwie 3 m od boeinga przez blisko 20 min wykonywała niebezpieczne manewry.
– Rosja znów eskaluje napięcie. Takie zachowania mogą doprowadzić do poważnego wypadku – ostrzegł wczoraj rzecznik Pentagonu Jeff Davis.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Wczytuję ocenę...
