Marsz opozycyjnych partii i ich przybudówek reklamowy był jako pokaz jedności. Ile warte są takie deklaracje pokazali sami uczestnicy demonstracji. Okazało się, że nawet ci zaproszeni na mównicę, odcięli się od liderów zgromadzenia.
Jeden z mężczyzn mówił zaledwie kilka sekund, ale wystarczyło, aby szef Platformy Obywatelskiej stracił dobry humor. Niby występujący na początku zaatakował PiS (inaczej przecież by mikrofonu mu nie dali), ale po chwili stwierdził:
- tylko tyle zdążył powiedzieć, bo został wygwizdany i zabrano mu mikrofon. Ot, demokracja w wydaniu wczorajszych manifestantów.„Nie jesteśmy jak PO, które przez osiem lat nie potrafiło ochronić praw człowieka przed nienawiścią. Wiem, że wam się to nie podoba"
CZYTAJ WIĘCEJ: Kompromitacja „matematyków” od HGW. Policja wie, ile osób szło w marszu KOD
- napisał jeden z uczestników manifestacji pisarz Jacek Dehnel.
Nie wiadomo ilu ludzi zgromadziło się, bo podawane liczby są skrajnie różne. Wiadomo jednak, co łączyło zgromadzonych na ulicach Warszawy ludzi. Nienawiść do Jarosława Kaczyńskiego.
CZYTAJ WIĘCEJ: Dziennikarze też policzyli marsz KOD. I wyszło im tak, jak policji
Zapraszamy do obejrzenia naszej relacji z manifestacji KOD.
Zobacz wideo: