„Dywizjon 303” autorstwa Arkadego Fiedlera to napisany w 1940 roku bestseller poświęcony pierwszemu okresowi działań bojowych Dywizjonu 303 i jego bohaterskich lotników. Do dzisiaj ukazało się 30 polskich wydań, oraz wiele tłumaczeń w tym na język angielski, francuski, portugalski, holenderski i niemiecki.
W czwartkowej konferencji poświęconej filmowi wzięli producenci ekranizacji Jacek Samojłowicz i Bogusław Job, dyrektor Muzeum Wojska Polskiego prof. Zbigniew Wawer, Marek Fiedler – syn Arkadego Fiedlera oraz dyrektor Muzeum - Pracownia Literacka Arkadego Fiedlera w Puszczykowie koło Poznania.
Muzeum Wojska Polskiego wspiera powstanie filmu o polskich pilotach w II wojnie światowej. Nie traktujmy filmu „Dywizjon 303” jako stuprocentowej historii, traktujmy to jako pokazanie udziału Polaków w tej bitwie. Książka Arkadego Fiedlera jest pozycją, która opisuje Dywizjon 303, jako historycy możemy się spierać czy wszystko w książce jest wierne historii, ale zróbmy film, który pokaże udział Polaków w tej bitwie. Niech on będzie sygnałem dla świata, że my też braliśmy udział w Bitwie o Anglię – mówił prof. Zbigniew Wawer podczas konferencji w Muzeum Wojska Polskiego.
Jeden z producentów, Bogusław Job przyznał:Anglicy z wielkim entuzjazmem pisali o Dywizjonie 303. Mój ojciec, stacjonujący w tamtym czasie w Szkocji, czytał o nich w angielskim gazetach i choć z lotnictwem nie miał nic do czynienia postanowił zgłosić się do generała Sikorskiego z pytaniem czy mógłby jechać do Northolt, gdzie stacjonował Dywizjon 303. Nikt wcześniej nie zgłosił do generała chęci opisania tej historii, więc dostał rozkaz udania się do Northolt - powiedział Marek Fiedler, syn autora książki.
Bardzo mnie cieszy, że możemy ten film robić ponad podziałami politycznymi. Mamy pełne poparcie polskiego rządu, jak również polityków partii opozycyjnych. Jest to jeden z pierwszych dużych filmów pokazujący nasze męstwo poza granicami kraju