Jak się okazało, to właśnie konserwatywny rząd wykazał się empatią wobec środowisk, które od wielu lat domagają się liberalizacji prawa dotyczącego sprowadzania leków wytwarzanych z konopi. – To jest pierwszy rząd od czasów SLD i ministra Balickiego, który proponuje coś rozsądnego. Duże zaskoczenie – komentował już w styczniu tego roku stanowisko PiS prezes stowarzyszenia Wolne Konopie Andrzej Dołecki.
W piątek minister zdrowia Konstanty Radziwiłł zadecydował, że „wydaje zgodę na refundację produktów zawierających kannabinoidy, sprowadzanych z zagranicy w ramach importu docelowego”. Warunkiem refundacji jest decyzja lekarza prowadzącego, który uzna, że są to leki „najlepsze z możliwych”, „przynoszą wyraźną poprawę stanu zdrowia” i „nie mają równie dobrej alternatywy w postaci innych produktów leczniczych”.
Ustawa dotyczy głównie trzech leków dopuszczonych do użytku w 2012 r. Należą do nich: bediol i bedrocan – leki stosowane do leczenia padaczki lekoopornej u dzieci, oraz sativex – lek stosowany w celu łagodzenia umiarkowanych oraz ciężkich objawów spastyczności u pacjentów cierpiących na stwardnienie rozsiane.
Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".