Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Agenci CBA składali meldunki o rozmowach polityków zanim wybuchła afera podsłuchowa

Centralne Biuro Antykorupcyjne wiedziało o nagraniach rozmów polityków Platformy Obywatelskiej, zanim ich treść ujawnił tygodnik "Wprost".

Autor: gb

Centralne Biuro Antykorupcyjne wiedziało o nagraniach rozmów polityków Platformy Obywatelskiej, zanim ich treść ujawnił tygodnik "Wprost". Tak wynika z informacji SMO (System Meldunków Operacyjnych), czyli wewnętrznej bazy CBA gromadzącej meldunki z całego kraju, do których dotarła Telewizja Republika. Cezary Gmyz zapoznał się również z korespondencją, jaką z funkcjonariuszami CBA prowadził biznesmen Marek Falenta.

Informację o podsłuchach przekazywał CBA nie tylko Falenta, ale również pracujący dla niego były funkcjonariusz ABW. "Zarówno Falenta, jak i były funkcjonariusz ABW zostali zarejestrowani w kartotece CBA jako OŹI (osobowe źródło informacji) w kategorii OI - osoba informująca" - informuje Cezary Gmyz, który ujawnia, że: "zostali zarejestrowani w ewidencji operacyjnej CBA i nadano im kryptonimy. Pierwszy w ewidencji występował jako „Prefekt”, drugi jako „BTS”. Rejestracja zgodnie z regułami pracy operacyjnej nastąpiła bez wiedzy i zgody Falenty i jego współpracownika. W odróżnieniu od tajnych współpracowników nie podpisywali oni żadnych zobowiązań do współpracy, ani umów z CBA".

Falenta spotykał się z dwoma agenta CBA, ale również przekazywał im informacje mailowo. "Nie pisał jednak na ich adresy służbowe, lecz na skrzynki publicznych serwerów pocztowych. Pierwszy z funkcjonariuszy w tych kontaktach używał nazwiska Wit Pudzianowski, drugi Jarosław August Wiśniewski. Redakcja zna ich prawdziwe dane osobowe, lecz ich nie ujawni, gdyż są oni wciąż funkcjonariuszami CBA w służbie czynnej" - czytamy na stronie telewizjarepublika.pl (TUTAJ WIĘCEJ)

Gmyz ujawnia nie tylko nieznane dotychczas fakty z afery podsłuchowej, ale również konkretne meldunki. Między innymi o rozmowie Sławomira Nowaka i Andrzeja Parafianowicza, a dotyczącej rozmowy o kontroli skarbowej w firmie należącej do żony byłego ministra.

Najbardziej sensacyjnie brzmi jednak notatka agenta CBA sporządzona po rozmowie z Falentą - pojawiają się w niej informacje o próbach przejęcia państwowego CIECHU, nieformalnych spotkaniach biznesmena Piotra Wawrzynowicza z wiceministrem skarbu państwa Rafałem Baniakiem, propozycji korupcyjnej, a także rozmowach Donalda Tuska z Janem Kulczykiem.

Dzisiaj do materiału Telewizji Republika odniósł się poseł Jarosław Gowin, który zażądał wyjaśnień od Pawła Wojtunika, szefa CBA.
- To wstrząsające informacje, być może przełomowe w aferze taśmowej. Oznacza to, że szef CBA Paweł Wojtunik wprowadzał opinię publiczną w błąd, mówiąc, że nie ma tego typu raportów - powiedział na antenie TVN24 w programie "Jeden na jeden". - Oczekuję w tej sprawie, że pani premier nakłoni ministra Wojtunika, by wyjaśnił dziś na konferencji prasowej, jak wygląda prawda - podkreślił Gowin, który uważa, że Wojtunik powinien stanąć przed sejmową komisji ds. służb specjalnych.
 

Poniżej publikujemy oświadczenie Rafała Baniaka, które otrzymaliśmy z biura prasowego Ministerstwa Skarbu Państwa:

Oświadczenie wiceministra Skarbu Państwa Rafała Baniaka

Kierowane pod moim adresem oskarżenia, sugerujące przyjęcie przez mnie korzyści majątkowej w związku z prywatyzacją spółki CIECH S.A., przedstawione w programie TV Republika „Zadanie specjalne” z dnia 11 lutego 2014 r. są całkowicie bezpodstawne i nie mają żadnego potwierdzenia w faktach, a w rezultacie - mają charakter zniesławiający oraz naruszają moje dobra osobiste. Zastanawiające jest z jakich powodów TV Republika tak aktywnie włączyła się w obronę podejrzanego Marka F. oraz w bezkrytyczny sposób przyjmuje informacje rzekomo przekazywane przez niego służbom specjalnym, nie analizując przy tym motywów tych działań. Oświadczam, iż w związku z publikacją przedmiotowego materiału podjęte zostaną przeze mnie odpowiednie kroki prawne.

Autor: gb

Źródło: niezalezna.pl,telewizjarepublika.pl