Prokuratorzy ujawnili stenogramy mimo to, że do tej pory nie zbadała autentyczności głosów z nagrań rosyjskich kontrolerów ze Smoleńska - ustalił portal niezalezna.pl.
- Informujemy, że w dniu 13 stycznia 2015 r. Wojskowej Prokuraturze Okręgowej w Warszawie przekazano dwie opinie Pracowni Mowy i Nagrań Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie w zakresie badań fonoskopijnych, dotyczące nagrań z rejestratorów: stanowiska pracy Grupy Kierowania Lotami lotniska Smoleńsk – Północny oraz polskiego samolotu Jak-40, który w dniu 10 kwietnia 2010 r. wylądował na lotnisku Smoleńsk – Północny. Mając na względzie zainteresowanie opinii publicznej tą kwestią podjęto decyzję o opublikowaniu stenogramów, zawartych w przedmiotowych opiniach – tłumaczy rzecznik prasowy NPW wz. mjr Marcin Maksjan
Naczelna Prokuratura Wojskowa podkreśla, że w zawiązku pojawiającymi się pytaniami i podnoszonymi wątpliwościami, prokuratorzy podjęli decyzję o opublikowaniu stenogramów z nagrań rozmów kontrolerów lotu. Dodatkowo prokurator zdecydował o opublikowaniu protokołów zeznań dwóch członków załogi samolotu JAK-40 (po anonimizacji danych wrażliwych), których zeznania odnoszą się do treści korespondencji lotniczej prowadzonej na lotnisku Smoleńsk – Północny w dniu 10 kwietnia 2010 r.
Stenogram z wieży lotniska Smoleńsk Północny (KLIKNIJ TUTAJ i POBIERZ)
Stenogram z rejestratora samolotu JAK-40 (KLIKNIJ TUTAJ i POBIERZ)
Protokoły przesłuchania świadka A. Wosztyl (KLIKNIJ TUTAJ i POBIERZ)
Protokoły przesłuchania świadka R. Muś (KLIKNIJ TUTAJ i POBIERZ)
Por. Artur Wosztyl jest jedynym żywym świadkiem, który potwierdza zeznania śp. Remigiusza Musia (technika pokładowego Jaka-40) dotyczące komendy smoleńskiej wieży dla Tu-154 o zejściu do 50 m. Nagranie z magnetofonu zainstalowanego w Jaku-40, kolejnego poza zeznaniami por Wosztyla dowodu mogącego potwierdzić zeznania Musia, badane było aż od maja 2011 r.!
- Tak potwierdzam słyszałem komendę 50 metrów – mówił por. Artur Wosztyl na posiedzeniu zespołu parlamentarny ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej, 30 października 2012 r.
Według mecenasa Piotr Pszczółkowskiego analiza tych nagrań, a zwłaszcza potwierdzenie tożsamości kontrolerów jest niezbędne w celu uzyskania pewności, że osoby mówiące na przekazanych nagraniach to faktycznie ci sami kontrolerzy, którzy 10 kwietnia 2010 roku byli w wieży kontroli lotów w Smoleńsku.
Jak już dziś informowaliśmy, prokuratura wojskowa do tej pory nie zbadała autentyczności głosów z nagrań rosyjskich kontrolerów ze Smoleńska - ustalił portal niezalezna.pl. Nie wiemy czy słowa zawarte w stenogramach pomiędzy wieżą w Smoleńsku a załogą samolotu Jak-40, należą rzeczywiście do Rosjan.