Podziel się swoim 1,5% podatku na wsparcie mediów Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy za solidarność! Dowiedz się więcej »

Weber nazywa Polskę „blagierem” - bo nie godzi się na przymusową relokację. W niemieckich mediach żądają kar

Najpierw mówił o "jedynej sile, która może odsunąć PiS od władzy w Polsce", a teraz Manfred Weber - nazywa Polskę i Węgry "blagierami", bo kraje te nie godzą się na "obowiązkową solidarność" i relokację uchodźców. W mediach niemieckich padają także buńczuczne zapowiedzi konieczności ukarania Polski.

Manfred Weber
fot. European People's Party - EPP Athens, 2-3 December, 2022, CC BY 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=126278681

Po zakończeniu w piątek dwudniowego szczytu UE w Brukseli przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel poinformował, że państwa Unii Europejskiej nie zdołały osiągnąć porozumienia w sprawie wspólnych konkluzji dotyczących polityki migracyjnej.

Wcześniej ministrowie spraw wewnętrznych państw UE przyjęli stanowisko negocjacyjne w sprawie reformy regulacji migracyjnych w Unii. Stanowisko to będzie podstawą negocjacji prezydencji Rady z Parlamentem Europejskim. Polska i Węgry głosowały przeciwko poparciu tzw. paktu migracyjnego. Tzw. pakt migracyjny zawiera m.in. system "obowiązkowej solidarności". Polega on na tym, że choć "żadne państwo członkowskie nie będzie nigdy zobowiązane do przeprowadzania relokacji", to "ustalona zostanie minimalna roczna liczba relokacji z państw członkowskich, z których większość osób wjeżdża do UE, do państw członkowskich mniej narażonych na tego rodzaju przyjazdy". Liczbę tę ustalono na 30 tys. "Natomiast minimalna roczna liczba wkładów finansowych zostanie ustalona na 20 tys. euro na relokację. Liczby te można w razie potrzeby zwiększyć, a sytuacje, w których nie przewiduje się potrzeby solidarności w danym roku, również zostaną wzięte pod uwagę" - napisano w komunikacie Rady UE.

Premier Morawiecki, odnosząc się w piątek po południu do zakończonego szczytu, napisał na Facebooku, że "bezpieczeństwo europejskich granic i stabilność wewnętrzna Unii to wartości podstawowe, od których zależy wszystko inne - możliwość spokojnego życia, prowadzenia biznesu, podróży - czyli szczęścia i stabilności, do których wszyscy dążymy".

"Zdanie Polski jest tutaj twarde i niezmienne. Skuteczna obrona granic zewnętrznych UE i polityka migracyjna muszą uwzględniać interes i potrzeby każdego państwa, a także zdanie społeczeństwa"

- podkreślił szef rządu. "Dlatego na zakończenie kolejnego szczytu Rady UE nasze stanowisko pozostaje nieugięte" - dodał.

Podczas gdy pierwszego dnia szczytu, Polska i Węgry były przeciwne obowiązkowej solidarności i relokacji migrantów, Manfred Weber, szef Europejskiej Partii Ludowej, w rozmowie z ZDF, określił oba kraje mianem "blagierów".

- Dlatego zostawmy na boku tych blagierów z Polski i Węgier. Europa jest w stanie znaleźć kompromis

- stwierdził Weber.

To nie koniec buńczucznych wypowiedzi ze strony Niemiec.

Na stronach "Der Speigel", Markus Becker w redakcyjnym komentarzu stwierdził, że Polska i Węgry muszą zostać ukarane.

- Jeżeli Polska i Węgry nadal odmawiają wypłaty odszkodowań, muszą ponieść surowe konsekwencje. Konkretnie, postępowanie ws. naruszenia traktatów i dalsze cięcia funduszy unijnych - stwierdził Becker.
 

Słowa Webera spotkały się z komentarzami ze strony polskich polityków.

 

 



Źródło: dw.com, niezalezna.pl

 

#świat

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
md
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo