Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

„Po 160 latach imperializm rosyjski jest tym samym wrogiem”. Wicepremier Gliński w rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego

160 lat temu, 22 stycznia 1863 r., Manifestem Tymczasowego Rządu Narodowego rozpoczęło się Powstanie Styczniowe, największy w XIX w. polski zryw narodowy. – Była to oddolna, zdemokratyzowana walka wielu narodów pod trzema herbami – Orła Białego, Pogoni i Archanioła Michała – powiedział minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.

Piotr Glinski
Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

- „Decyzja o tej walce miała charakter podstawowy. Wyrażała gotowość do śmierci za ojczyznę. To była motywacja tych młodych ludzi, buntowników z 1863 r., którzy masowo ginęli w tej walce. Wielu zdawało sobie sprawę, że jest to walka straceńcza, ale traktowali ją jako swój obowiązek

- powiedział wicepremier Gliński. Dodał, że decyzja o walce z Rosjanami została podjęta oddolnie, między innymi poprzez spontaniczną ucieczkę z Warszawy młodych Polaków zagrożonych branką do armii imperium rosyjskiego.

- „W konfrontacji z regularnymi siłami carskimi nie mieli żadnych szans, ale z ich walki rodziły się później takie cuda jak odzyskanie niepodległości w 1918 r.”

- dodał. Podkreślił także, że Powstanie Styczniowe jest dowodem, że „bez zapewnienia wspólnocie bezpieczeństwa nie możemy realizować innych ważnych potrzeb, a o tym decyduje zdolność do jej obrony”.

Dodał, że walkę toczoną obecnie przez Ukrainę z tą sprzed 160 lat łączy „gotowość do ponoszenia ofiar” oraz wspólny sprzeciw narodów tej części Europy wobec polityki imperium rosyjskiego, także „naszych braci Białorusinów, którzy żyją pod rządami dyktatury”.

- „Jesteśmy przeciwko Moskwie. Po 160 latach imperializm rosyjski jest tym samym wrogiem, a Ukraińcy poświęcają swoje życie w obronie cywilizacji zachodniej”

- dodał. Wspominał także zwiedzaną w 2017 r. wystawę w kijowskiej twierdzy Krzywa Kaponiera izbę pamięci Powstania Styczniowego. Podkreślił, że pamięć o tym zrywie jest niezwykle istotna ponieważ służy „odwoływaniu się do tego co nas łączy”.

Powstanie Styczniowe rozpoczęło się 22 stycznia 1863 r. Powstańcy zaatakowali rosyjskie garnizony w Królestwie Polskim, a w kolejnych tygodniach na niemal całym obszarze dawnych ziem Rzeczypospolitej. W ciągu trwających ponad półtora roku działań zbrojnych doszło do ponad tysiąca mniejszych lub większych potyczek, a w walkach wzięło w sumie udział co najmniej 150 tysięcy powstańców.

Walka powstańcza przez cały swój czas miała charakter rozproszonej akcji partyzanckiej. Powstańcom nie udało się opanować na dłużej większego terytorium, a władze Powstania nie miały stałej siedziby. Po klęsce większych zgrupowań partyzanckich m.in. w bitwach pod Węgrowem i Siemiatyczami, walkę toczyły głównie niewielkie oddziały.

Pierwszym przywódcą powstania był Ludwik Mierosławski, który jednak po miesiącu utracił tę funkcję. Później dyktatorami powstania byli Marian Langiewicz i Romuald Traugutt, który stał się tragicznym symbolem zrywu. Aresztowany wskutek denuncjacji i więziony na Pawiaku został skazany przez rosyjski sąd wojskowy na śmierć przez powieszenie. Wyrok wykonano na stokach Cytadeli Warszawskiej 5 sierpnia 1864 r.

Powstanie Styczniowe było najdłużej trwającym i najbardziej masowym ruchem niepodległościowym XIX w. Po zakończeniu powstania Polaków dotknęły liczne represje, m.in. konfiskata majątków szlacheckich, kasacja klasztorów na obszarze Królestwa Polskiego, wysokie kontrybucje i aktywna rusyfikacja. Za udział w powstaniu władze carskie skazały na śmierć ok. 700 osób, na zesłanie co najmniej 38 tysięcy.

 



Źródło: pap Niezalezna.pl

 

#powstanie styczniowe #Piotr Gliński

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
as
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo