Nowy rok to nowe możliwości. Pokazuje to TV Republika, która już od 1 stycznia wzbogaci antenę nowymi programami dla widzów. Przekaz zostanie urozmaicony m.in. dodatkowymi komentarzami - z kraju wypowie się znany i lubiany publicysta, a ze Stanów Zjednoczonych szef nowojorskiego klubu "Gazety Polskiej".
- Pomysł na nową ramówkę układał się nam w głowach od dawna. Teraz nastał nowy impuls, zatem od nowego roku wkraczamy w takie zmiany - mówi nam zastępca redaktora naczelnego Telewizji Republika Sylwia Serwańska.
Podkreśla, że w nowej ramówce istotną rolę odegra pasmo na żywo. - Będzie się składało z konferencji prasowych, spraw przekazywanych przez polityków różnych opcji, instytucji państwowych, wszystkiego co ważnego dzieje się w Polsce. To na zmianę z programami publicystycznymi. Programami, w których toczą się ważne dyskusje - zachęca dalej.
Nie zmienią się popołudnia. - Zostawiamy sprawdzone formaty. Nasi widzowie doceniają to, co mamy obecnie na antenie. To pasmo publicystyczne i serwis informacyjny. Nie chcemy wprowadzać rewolucji - tłumaczy Serwańska.
Republika stawia na satyrę
Piątkowe wieczory będą prawdziwą ucztą dla wszystkich, którzy na politykę wolą spojrzeć z przymrużeniem oka. Obok programów Macieja Kożuszka „Codziennie ***** burza” czy Mikołaja Janusza Jaoka „Republika Pyta”, pojawia się nowy format - „Zdaniem Kowalskiego” - program, którego gospodarzem będzie Marian Kowalski.
- Będzie to autorski, satyryczny program, w którym „zdaniem Kowalskiego”, zdaniem zwykłego Polaka, pochylimy się nad istotnym problemem mijającego tygodnia
- słyszymy dalej.
Serwańska zastrzega, że „Republika stara się znaleźć balans pomiędzy twardą publicystyką a tym, czym stara się odróżnić w piątek”.
Republika 24 na dobę
Wraz z nowym rokiem, zmieni się też hasło reklamowe stacji. - Tym hasłem będziemy się teraz podpisywać. „Republika 24 na dobę”, bo nie tylko Republika za dnia, a także pasmo „Poland Daily”. Jesteśmy na żywo zarówno dla polskiej rzeczywistości, ale też Polonii amerykańskiej i dla wszystkich, którzy chcą dowiedzieć się czegoś o Polsce, bo nadajemy przecież także w języku angielskim - konkluduje.